Komisja Europejska wezwała Polskę, Węgry i Austrię, aby wreszcie zaczęły wywiązywać się z zadeklarowanych kwot relokacji uchodźców. W przeciwnym wypadku Bruksela zapowiada karanie tych państw. Z właściwą dla rządu premier Szydło bezczelnością odpowiedział na to minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak.
– Dla Polski z całą pewnością byłaby gorsza zgoda na relokację uchodźców niż kary zapowiadane przez Unię Europejską – stwierdził minister w radiowej Jedynce.
Snuł też rozważania na temat całkowitej – jego zdaniem – szczelności polskiej granicy i tego, że rząd PiS nie ulegnie presji i nie przyjmie ani jednego uchodźcy. A potem pogrążał się coraz bardziej.
– Pamiętajmy, że zaczynali właśnie od stosunkowo nielicznych społeczności muzułmańskich, które teraz są bardzo liczne – zauważył odkrywczo szef resortu spraw wewnętrznych.
– Mówię moim odpowiednikom na zachodzie Europy o tym, że stosowanie metody relokacji tylko potęguje konflikt, gdyż jeżeli handlarze ludźmi słyszą, że ci, których dostarczą do Europy znajdą schronienie w innych państwach, to tym bardziej zabierają się do swych przestępczych czynów. A to powoduje także ryzyko utraty zdrowia i życia tych ludzi, którzy próbują przedostać się do Europy – zatroskał się Błaszczak.
– Pamiętajmy o tym, że to jest problem zachodu Europy, dlatego że te państwa miały swego czasu kolonie. One korzystały z bogactwa Afryki czy Azji. To są rachunki, które były zaciągane przez tamte państwa, a dziś jest próba przerzucenia spłaty tych rachunków również na Polskę. To jest nieuczciwe, to jest niezgodne z obowiązującymi regułami i my przeciwko temu występujemy – stwierdził historiozoficznie.
– Pamiętajmy o tym, co wydarzyło się na zachodzie Europy. Pamiętajmy o zamachach terrorystycznych – w zasadzie w większych państwach Unii Europejskiej są one, niestety, faktem – postraszył w końcu minister.
I ani słowem nie wspomniał, że zadeklarowane przez Polskę dwa lata temu 6 tysięcy uchodźców – zdaniem ekspertów od migracji – opuściłoby nasz kraj przy pierwszej nadarzającej się okazji. Raz to z przyczyny fobii antyimigracyjnej podsycanej przez PiS, a nade wszystko dlatego, że Polska nie jest krajem, w którym z powodów ekonomicznych chcieliby zamieszkać uchodźcy.