Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva opublikowała właśnie raport podsumowujący sytuację w polskich cyrkach. I nie jest ona różowa.

Niedźwiedzie są nadal jednym z najczęściej wykykorzystywanych gatunków zwierząt w przemyśle rozrywki, fot. torange.biz
Niedźwiedzie są nadal jednym z najczęściej wykykorzystywanych gatunków zwierząt w przemyśle rozrywki, fot. torange.biz

Śledztwo Fundacji udowadnia to, o czym i tak wszyscy wiemy – zwierzęta w cyrkach mają fatalne warunki.

Nie tylko siedzą w zbyt małych klatkach, są nieustannie przewożone z miejsca w miejsce(sezon potrafi trwać blisko 300 dni) i poddawane stresującej, a także często bolesnej tresurze. Nierzadko cierpią na choroby, zarówno fizyczne jak i psychiczne, głównie ze względu na niemożność przebywania w warunkach choć trochę zbliżonych do naturalnych. Dla przykładu słonie w naturze żyją w stadach i dziennie pokonują odległości nawet do 50 km. Do tego są wyjątkowo inteligentnymi ssakami, a bezruch i nuda prowadzi u nich często do depresji i zachowań stereotypowych (powtarzanych ruchach, np. nieustannym kiwaniu się na boki). Raport podkreśla, że kontrola przez inspekcję weterynaryjną jest iluzoryczna i ani właściciele zwierząt ani weterynarze często nie wykrywają chorób na czas. O nieudolnej pracy weterynarzy może świadczyć chociażby ostatnia interwencja Fundacji, kiedy z cyrku, który wielokrotnie był „kontrolowany” przez inspekcję, odebrano zwierzęta w bardzo złym stanie, chore i z zanikiem mięśni spowodowanym brakiem ruchu.

Dla zwierząt stresująca jest nie tylko tresura, ale i sam występ. Mimo, że jest to często dla nich jedyna chwila spędzona poza klatką. Hałas, światła i publiczność także prowadzą do wzrostu stresu u zwierząt. Prawo, które ma chronić zwierzęta, nie jest przestrzegane. Głównie przez to, że nie da się zapewnić im odpowiednich warunków, czy chociażby takich, jakie panują w ogrodach zoologicznych.

Oprócz zwierząt także ludziom, którzy przychodzą je oglądać, nie jest zapewnione bezpieczeństwo. Gatunki uznawane za groźne występują na niezapieczonym dostatecznie terenie. W przypadku zestresowanych i sfrustrowanych nudą zwierząt, może to skończyć się tragicznie.

W zeszłym roku Federacja Lekarzy Weterynarii wezwała do wprowadzenia w całej Europie zakazu wykorzystywania dzikich zwierząt w obwoźnych cyrkach. Badanie publiczne przeprowadzone przez Fundację w tym roku pokazuje, że 55% polskiego społeczeństwa jest za wprowadzeniem całkowitego zakazu wykorzystywania tam zwierząt. Chociaż kolejne miasta wprowadzają zakaz wjazdu cyrkom ze zwierzętami, pozostaje nam wciąż czekać na ogólnokrajowy zakaz.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. W dzisiejszych czasach kapitalizmu i rozpasanej konsumpcji (które to całym sercem popieram) mamy tyle fajnych rozrywek, że naprawdę nie musimy oglądać tresowanych zwierząt. Zresztą cyrki w ogóle tracą na popularności, kiedy na Youtube można za darmo oglądać cuda nie z tej Ziemi.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…