Site icon Portal informacyjny STRAJK

Bodnar nie dostał zgody na wyższy budżet w 2018 roku

Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się o budżet wyższy o 5 mln zł od tegorocznego. Wykazał, na co zamierza wydać te pieniądze. Sejmowa Komisja Sprawiedliwości powiedziała „nie”. A Krystyna Pawłowicz stwierdziła, że na jego miejscu lepiej „poszukałaby oszczędności”.

RPO Adam Bodnar / wikipedia commons

– RPO nie wykonuje swoich konstytucyjnych zadań i jest rzecznikiem środowisk patologicznych obyczajowo, zdrowotnie i seksualnie – stwierdziła Krystyna Pawłowicz. Dodała, że Bodnar „ogranicza prawa obywatelskich takich jak drukarz z Łodzi, lubi rozbudowywać zastępców o osoby, które bronią tych osób z problemami seksualnymi, może minister zdrowia powinien się nimi zajmować”. Poza tym „zajmuje się działalnością antyrządową, krytykuje rząd za granicą i bojkotuje reformy”.

Bodnar wnioskował o większy budżet niż w zeszłym roku, przedstawił swoje szczegółowe zamierzenia. Wśród nich znalazło się otwarcie biura terenowego w Białymstoku, zatrudnienie brakującego personelu w zespołach skargowych, a także zwiększenie zatrudnienia w zespołach zapobiegających torturom i okrutnemu traktowaniu w domach opieki, więzieniach oraz szpitalach psychiatrycznych. RPO chciałby również przeprowadzić remont swojej siedziby. Jak podkreślał, nie jest to wyłącznie fanaberia, zobowiązała go do tego Inspekcja Pracy.

– Chce Pan też na wschodzie Polski zbudować kolejną antyrządową placówkę. Na to zgody nie ma, a sprawę remontu budynku jakoś załatwimy – podsumowała Pawłowicz. – Należałoby się przyjrzeć i nie tylko nie dawać podwyżki, ale zaproponować oszczędności. Niech pan szuka oszczędności.

Posłowie PO i Nowoczesnej zasiadający w sejmowej komisji sprawiedliwości usiłowali bronić projektu przedstawionego przez Bodnara. Ale zostali zakrzyczani. Kamila Gasiuk-Pihowicz usłyszała, że „jest urlopowaną pracownicą BRPO, więc broniąc budżetu RPO zapewne ma nadzieję na podwyżkę po powrocie do pracy”. Ireneusz Zyska z Wolnych i Solidarnych zarzucał Bodnarowi, że nie bronił ofiar reprywatyzacji, „kiedy był na to czas”, prócz tego stwierdzenie o odpowiedzialności Polaków za Holokaust „dyskwalifikuje go jako RPO”.

Exit mobile version