Środowiska narodowo-katolickie znów ruszają na krucjatę. Celem jest Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Jest on solą w oku koalicji rządzącej, bo konsekwentnie staje po stronie zwykłych ludzi, w obronie ich praw politycznych, osobistych i – co nie jest u nas takie oczywiste – socjalnych.
„Musimy pamiętać, że wiele narodów współuczestniczyło w realizowaniu Holocaustu. W tym, o czym mówię z ubolewaniem, także naród polski”- powiedział Bodnar w programie „Minęła dwudziesta” w TVP Info i te wyrwane z kontekstu słowa stały się smakowitym kąskiem do cytowania przez „media narodowe”. Rzecznik był przepytywany na okoliczność artykułu w niemieckiej gazecie, której autor napisał m.in, że „polski rząd chce przedstawić Holocaust jako czysto niemiecką zbrodnię, w której Polska nie miała udziału”. Sam tekst zaś był odpowiedzią na haniebne słowa premier Beaty Szydło w Auschwitz, o których jednak w programie nie rozmawiano – na tym bowiem polega ta cała manipulacja. Niestety, na takie ustawienie dyskusji dał się nabrać nasz biedny rzecznik i tak się zagalopował, że powiedział o kilka słów prawdy za dużo. A kiedy zaczęto go „grillować”, z wrodzoną sobie delikatnością – przeprosił. W oświadczeniu napisał : „W ferworze rozmowy w studiu telewizyjnym padły sformułowania, które – zwłaszcza wyrwane z kontekstu – mogły zostać źle odebrane czy być niezrozumiałe dla widzów. Szczególnie jeśli chodzi o użycie słowa »naród«”.
Obawiam się, że to nie wystarczy – przeprosiny to za mało nie tylko dla Macieja nomen omen Świrskiego z fanatycznej Reduty z Reduty Dobrego Imienia – Polskiej Ligi przeciw Zniesławieniom, ale i dla polityków PiS-u, Kukiz’15 czy przedstawicieli rządu (Jarosław Gowin). Dymisję sugerował także PSL ustami Marka Sawickiego. I choć Jarosław Kaczyński w odpowiedzi na apel Piotra Ikonowicza sprzed roku stwierdził, że przed końcem kadencji rzecznika nie odwoła Bodnara, to – z całym szacunkiem – jakoś Prezesowi PiS nie wierzę.
Politycy prawicy ubzdurali sobie, że są przedstawicielami fetyszyzowanego narodu, a więc uchwalili lata temu, że nie można go obrażać pod groźbą kary 3 lat więzienia. A przecież jak ktoś myśli tak ogólnymi kategoriami, że jakiś naród jest taki czy owaki, to jest raczej idiotą i trudno go karać, skoro już Bóg to zrobił.
Uważam, że Bodnar nie ma za co przepraszać. Prawdą historyczną jest to, że Polacy mieli swój udział w eksterminacji Żydów. I choć od lat pojawiają na ten temat naukowe opracowania czy książki, temat rzadko przebija się do publicznej dyskusji (może oprócz publicystyki Jana Tomasza Grossa). Przecież w każdej nacji znajdują się zbrodniarze, nie jesteśmy wyjątkowi. Najgorsze jest jednak przemilczanie tego – bo to hoduje następnych morderców.