Site icon Portal informacyjny STRAJK

Bojówki Macierewicza będą mogły strzelać do Polaków

fot. facebook.com/Antoni Macierewicz

Posłowie dali zielone światło na utworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej. Nowy rodzaj sił zbrojnych ma zwiększyć siłę bojową polskiej armii i zniechęcić potencjalnych agresorów. Nikt jednak nie jest w stanie zagwarantować, że oddziały nie zostaną narzędziem politycznej walki ministra Macierewicza. Wczorajsza decyzja parlamentu potwierdza takie obawy.

PiS tworzy Wojska Obrony Terytorialnej / Facebook.com/PrawoiSprawiedliwosc

Sejm przyjął w środę ustawę o Wojskach Obrony Terytorialnej. Oznacza to, że w 2017 roku uformowane zostaną pierwsze jednostki. Resort Antoniego Macierewicza prowadzi działania rekrutacyjne już od września. Rekruci dostaną teraz od państwa broń palną w postaci karabinów. Dodatkowo MON będzie im płacił 500 zł miesięcznie – za udział w dwudniowym szkoleniu (200 zł) oraz w ramach „dodatku za gotowość”. W 2018 roku oddziały WOT mają liczyć 35 tys. ludzi.

W drugim czytaniu ustawy posłowie PO i PSL zgłosili poprawki, które miały uniemożliwić ministerstwu użycia WOT niezgodnie z deklarowanym celem. Chodziło m.in. o zablokowanie możliwości skierowania oddziałów do walki przeciwko obywatelom Polski. Według wielu komentatorów Antoni Macierewicz chce stworzyć wierną sobie formacje militarną, która ma stanowić przeciwwagę dla regularnych oddziałów Wojska Polskiego, którego dowódcy w ostatnim czasie z coraz większą dezaprobatą spoglądają na poczynania rządu PiS. Płk Adam Mazguła zasugerował nawet, że wojsko może w pewnych okolicznościach „stanąć w obronie porządku konstytucyjnego”. Posłowie obozu władzy odrzucili wczoraj poprawki opozycji. Oddziały podległe Macierewiczowi będą zatem mogły pacyfikować wydarzenia polityczne wewnątrz kraju.

Sporo zastrzeżeń budzą również kryteria rekrutacyjne do WOT. Wśród ochotników znaleźli się członkowie ugrupowań ekstremistycznych i neofaszystowskich. Istnieje obawa, że rozdanie im broni, przyczyni się do intensyfikacji terroru ze strony skrajnej prawicy.

Exit mobile version