Prywatyzację lub likwidację około stu przedsiębiorstw państwowych zapowiedział dziś minister infrastruktury w rządzie Jaira Bolsonaro, Tarcisio Freitas.

Ekipa Jaira Bolsonaro po raz kolejny pokazała, że jest konsekwentna, a neoliberalne marzenia wyrażane w kampanii wyborczej nie były pustosłowiem. Zapowiadany w listopadzie 2018 r. plan sprywatyzowania 147 państwowych firm ze wszystkich możliwych sektorów ma być w najbliższym czasie wprowadzany w życie. Powiedział o tym we wtorek minister infrastruktury Tarcisio Freitas. Jedyna różnica polega na tym, że w kampanii mówiono tylko o sprzedawaniu, teraz natomiast jeden ze współpracowników Bolsonaro stwierdził, iż część firm prawdopodobnie trzeba będzie zamknąć.

Na tym nie koniec „odchudzania państwa”: ministerstwo infrastruktury zamierza rozpisać przetarg na remonty 4 tys. kilometrów dróg państwowych oraz poprzez system koncesji i licencji zbudować dalsze 5600 km tras. Będą one zarządzane przez prywatne podmioty. – Musimy wskazać wszystkie odcinki dróg, które mogą być zarządzane komercyjnie i przenieść je do sektora prywatnego, poprzez koncesje i partnerstwo publiczno-prywatne – mówił w radiowym wywiadzie Tarcisio Freitas.

patronite

Inna sprawa, w której Bolsonaro błyskawicznie przeszedł od słów do czynów, to kontrola nad organizacjami pozarządowymi. Chodzi głównie o ograniczenie działalności podmiotów zajmujących się ochroną środowiska, które monitorują sytuację w Puszczy Amazońskiej i mogłyby zbyt stanowczo protestować przeciwko przyzwalaniu na jej niszczenie przez wielki biznes. Kontrolę NGO-sów Bolsonaro powierzył emerytowanemu generałowi Carlosowi dos Santosowi Cruzowi, który ma oficjalnie pilnować, by organizacje w swojej aktywności „uzupełniały działania rządu”, a nie mu przeczyły. Wydany przez Bolsonaro dekret daje rządowi szerokie możliwości ingerowania w działania NGO-sów i ich blokowania.

Przypomnijmy, że wśród pierwszych działań nowego prezydenta Brazylii znalazły się również kroki, które ułatwią wielkiemu biznesowi przejmowanie ziemi oraz zapowiedź uderzenia w prawa pracownicze.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Szkoda mi Brazylijczyków,będą przechodzić przez to co Polacy w latach 1990-tych i w pierwszej dekadzie XXI wieku pod rządami uni wolności,kld,aws,sld i psl niszczono Polskę i Polaków była bieda i wielkie bezrobociem,prędzej czy później w Brazyli dojdzie do buntów.

    1. „prędzej czy później w Brazyli dojdzie do buntów”
      ta, a we Francji to już nawet są.
      Najwidoczniej tak wygląda ten ich liberalny postęp.

  2. Zara, zara! A Balcerek tamój się jeszcze nie załapał? Widać już tyle się nakradł, że nie chce.

  3. A w Wielkiej Brytanii nacjonalizują kolej sprywatyzowaną przez Taczerową.

    I tak się toczy kapitalizm: na jednym, i na drugim można zyskać.

    A tracą zawsze ludzie pracy…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…