Site icon Portal informacyjny STRAJK

Brazylia: świąteczny prezent od rządzącej prawicy dla skazanych za korupcję

W Argentynie rządząca prawica rozpędza protesty pracownicze, zaś w Brazylii wykorzystuje do własnych celów także święta. Dzięki bożonarodzeniowej amnestii zza krat wyjdzie cała grupa wybitnie skompromitowanych działaczy rządzącej partii, skazanych za korupcję.

Michel Temer / fot. Wikimedia Commons

Amnestia bożonarodzeniowa to w Brazylii powszechnie akceptowany i przestrzegany zwyczaj. Z reguły była jednak obwarowywana specjalnymi wymogami, przez co ani nie nabierała masowego charakteru, ani nie doprowadzała do złagodzenia wyroków w szczególnie drastycznych i bulwersujących sprawach. Prezydent Michel Temer postanowił jednak posłużyć się tradycją, by wyciągnąć zza krat część skazanych za korupcję działaczy swojej własnej partii. Brazylijscy prokuratorzy i organizacje walczące o uczciwość w życiu publicznym nie kryją oburzenia.

W ubiegłym roku amnestia przeznaczona była wyłącznie dla osób, które usłyszały wyrok krótszy niż 12 lat i które jedną czwartą wyroku już odsiedziały. Wykluczała także recydywistów. W tym roku większość warunków wstępnych zniknęła, co więcej, prezydent zignorował sugestie Narodowej Rady Polityki Karnej, by nie amnestionować skazanych za przestępstwa korupcyjne. 2017 r. upływał w Brazylii pod znakiem kolejnych skandali związanych z malwersacjami, a w wiele z nich uwikłani byli prawicowi politycy (na czele z byłym już przewodniczącym Senatu Eduardo Cunhą i samym prezydentem, który byłby sądzony, gdyby nie immunitet). Teraz wszyscy skazani, oprócz recydywistów, ale niezależnie od długości wyroku, spędzą w więzieniu tylko 1/5 przewidywanej kary.

Prokurator Deltan Dallagnol, który prowadził śledztwo w sprawie przekrętów w krajowym gigancie naftowym Petrobras, nazwał decyzję Temera „wielkim bożonarodzeniowym targiem – dla skorumpowanych”. Podobnie ze smutkiem decyzję Temera przyjęła Transparency International, wskazując, że wywoła ona w społeczeństwie głównie frustrację. Najwyraźniej brazylijska prawica czuje się na tyle bezkarna, by uznać, że może te nastroje zignorować.

Exit mobile version