Site icon Portal informacyjny STRAJK

Bronek, oddawaj 101 drobiazgów!

Portal niezależa.pl wywołał burzę w internecie. Nagłośnił informację, jakoby były prezydent Bronisław Komorowski wyniósł z Pałacu Prezydenckiego po zakończeniu kadencji kilkadziesiąt różnych przedmiotów – w tym przysłowiowy żyrandol.

flickr.com/Lukas Plewnia

Redaktorzy niezależnej.pl opublikowali pełną listę, na której znajduje się 101 pozycji. „Afera” rozpętana przez prawicowe media jest mocno rozdmuchana, były prezydent nie złamał bowiem prawa. Zarządzenie nr 14 Szefa Kancelarii Prezydenta z 1996 roku „w sprawie warunków techniczno-organizacyjnych oraz trybu przekazywania środków na utworzenie i funkcjonowanie biur byłych prezydentów” pozwala na to, aby były prezydent wypożyczył z poprzedniej siedziby przedmioty potrzebne do urządzenia swojego nowego biura. Komorowski najwyraźniej postanowił z tej opcji skorzystać, jednak wielość wyniesionych rzeczy pozostawia niesmak. Internauci punktują prezydenta Platformy za wielkopańskie zapędy.

Wyceny niektórych przedmiotów widniejących na liście wydają się absurdalne – np. osławionego żyrandola (0,75 zł) czy ławy (0,10 zł), a także mahoniowej szafki nocnej (0,10 zł). Prócz tego Komorowski zabrał wyposażenie kuchni, laptopy, niszczarki, zabytkowe krzesła, fotele, iPady, lodówkę, mikrofalę, ekspres do kawy, lampki, wieżę Sony. Najdroższe rzeczy z listy to biurko za prawie 8 tys. zł oraz biblioteczna szafa za 11 tys. zł. Przedmioty pochodzą z trzech miejsc: z Pałacu Prezydenckiego, Belwederu i budynku Kancelarii Prezydenta przy Wiejskiej.

Przez chwilę było groźnie: prokuratura zapowiedziała wszczęcie postępowania a propos obrazu Romana Kochanowskiego „Gęsiarka”, który zniknął z Pałacu. Został ponoć sprzedany na aukcji przez osobę prywatną. Tak donosi red. Samuel Pereira. Obraz miał zniknąć z pokoju asystentów szefa kancelarii podczas sprawowania przez Komorowskiego urzędu. Prawicowe media znajdują się na wojnie z Jackiem Michałowskim, ówczesnym szefem kancelarii, który twierdzi, że wartość katalogowa „Gęsiarki” oscylowała wokół 3 zł, zatem nie ma o co kruszyć kopii. Obie strony z godnym podziwu zaangażowaniem licytują się na wyliczenia i rachunki.

Exit mobile version