Szef MSWiA twierdził, że należy zawiesić obecny zarząd fundacji i wprowadzić tam zarządcę przymusowego, ponieważ Wolni Obywatele RP mieli nawoływać do łamania prawa. Sąd rejestrowy w Warszawie zdecydował inaczej.

„Usadzenia” fundacji domagał się jeszcze poprzedni szef resortu spraw wewnętrznych, Mariusz Błaszczak, który zarzucał Obywatelom zakłócanie cyklicznych zgromadzeń (miesięcznic na Krakowskim Przedmieściu) i obrażanie prezydenta poprzez treść swoich deklaracji (m.in. poprzez fragment: „Oświadczam zatem publicznie, że Andrzej Duda jest kłamcą i krzywoprzysięzcą, niegodnym sprawowania żadnej godności w Rzeczypospolitej. Mam pełną świadomość, że naruszam Art. 135. § 2. kodeksu karnego, narażając się na karę do 3 lat pozbawienia wolności. Deklaruję gotowość poniesienia tych konsekwencji”. „Deklaracja nieposłuszeństwa miała swój konkretny kontekst. Odnosiła się do odmowy przez Andrzej Dudę zaprzysiężenia trzech sędziów TK – według opozycji tych wybranych „prawidłowo”).

Obywatele zaczęli działać już w 2016, ale dopiero rok później formalnie powstała fundacja. Jej rejestracja miała ułatwiać protesty, umożliwiać zbiórki a także publikacje wydawnicze.

I już wtedy – w lipcu 2017 – MSWiA zagroziło opozycyjnej grupie, że wprowadzi zarząd przymusowy. Teraz już wiemy, że plan ministerstwa spalił na panewce, ponieważ sąd wydał postanowienie o oddaleniu wniosku polityków PiS. W międzyczasie w spór włączył się Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Po decyzji sądu ogłosił, że sędziowie przyjęli przedstawioną przez niego argumentację: aby zawiesić zarząd organizacji, należy udowodnić, że łamie prawo – i wskazać konkretne przepisy, które zostały naruszone.

Tymczasem MSWiA nie zdołało udowodnić, w którym miejscu Obywatele łamią prawo. Nieposłuszeństwo obywatelskie należy bowiem do osobnej kategorii i nie jest nawoływaniem do przestępstwa.

„Opowiedzenie się za prawem do wyrażania nieposłuszeństwa obywatelskiego nie jest nawoływaniem do popełnienia przestępstwa czy występku. Jest elementem dozwolonej krytyki władz publicznych. Poza tym, MSWiA nawet nie wskazało do popełnienia jakiego przestępstwa rzekomo fundacja nawołuje. A zgodnie z kodeksem karnym przestępstwem jest nawoływanie do określonego rodzaju łamania prawa, a nie ogólne nawoływanie do nieposłuszeństwa” – odpierali zarzuty Obywatele RP przed sądem.

Prócz tego podnosili, że działania takie jak blokady czy „Deklaracja nieposłuszeństwa” nie były związane z działalnością fundacji jako takiej, leczy były prowokacjami indywidualnych członków w niej zrzeszonych. Po wyrecytowaniu fragmentów krytycznych wobec Dudy prowokatorzy donieśli do prokuratury na samych siebie, lecz postępowania zostały umorzone.

[patromite]
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…