Wieści o groźnych muzułmanach atakujących białych ludzi słyszymy praktycznie codziennie. Informacji o muzułmanach przeciwstawiających się terroryzmowi – właściwie wcale. Nawet, gdy organizują w tej sprawie kilkutysięczny marsz.
6 kwietnia szyickie stowarzyszenie im. imama Husajna, działające w Wielkiej Brytanii, zorganizowało doroczną procesję z okazji Arba’in – dnia pamięci patrona stowarzyszenia, jednej z najważniejszych postaci tradycji szyickiej. W tym roku ściśle religijne wydarzenie zmieniło się w manifestację polityczną. Londyńscy szyici, ale również solidaryzujący się z nimi wyznawcy islamu w tradycji sunnickiej, pochodzący z wielu krajów, zaprotestowali przeciwko wszelkim aktom terroryzmu.
Jeden z organizatorów marszu, Waghar Hajder, podkreślał, że procesji Arba’in szyici nigdy nie łączą z polityką. Zaznaczył jednak, że sytuacja jest nadzwyczajna. Po zamachach w Paryżu i Brukseli londyńscy muzułmanie postanowili pokazać bez żadnej wątpliwości, że jako społeczność całkowicie odcinają się od „wyczynów” fundamentalistów. „Terroryzm nie ma religii”, „Nie terroryzmowi”, „Nie dla ISIS” – takie plakaty nieśli uczestnicy pochodu. Zebrało się ich kilka tysięcy.
Wydarzenie nie zdołało natomiast przebić się do brytyjskich mediów, co organizatorów specjalnie nie zdziwiło. – Jeśli grupa muzułmanów zrobi coś dobrego, nie wspomina się o tym lub ich religia nie jest wskazywana. Ale jeśli ktoś zrobi coś złego, sprawa trafia na pierwsze strony i jego mowa o religii – skomentował jeden z wolontariuszy podczas marszu, Muhammad asz-Szarifi. Inni organizatorzy przypominali, że dżihadyści dokonujący ataków terrorystycznych to maleńki ułamek półtoramilionowej społeczności wyznawców islamu, w większości pragnącej po prostu normalnie żyć. Z żalem wskazywali również, że Europa solidaryzuje się tylko z własnymi ofiarami terrorystów. Gdy do zamachu dochodzi w zachodniej metropolii, na całym kontynencie opłakuje się ofiary; jeśli terroryści uderzają w kraju muzułmańskim, o tragedii tej wiedzą tylko ludzie szczególnie interesujący się danym państwem. A media dalej wzmacniają stereotyp: „każdy muzułmanin to terrorysta”.