Brytyjski koncern farmaceutyczny Astra Zeneca, który wspólnie z naukowcami z Oxfordu opracował szczepionkę na covid-19, ogłosił dziś przerwę w końcowych próbach klinicznych preparatu ze względu na podejrzenie zbyt poważnych efektów ubocznych. Szczepionka miała być gotowa jeszcze przed końcem roku, co się już zapewne nie uda. Koncern, najbardziej zaawansowany na Zachodzie w przygotowaniu szczepionki, zdążył wcześniej podpisać wielkie kontrakty z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi.
Wszystkie próby prowadzone w kilku krajach jednocześnie zawieszono ostatecznie minionej nocy, by wyjaśnić groźny efekt uboczny u jednego z pacjentów, „niewytłumaczalną chorobę”, która pojawiła się po jego zaszczepieniu. Wcześniej pojawiały się już u pacjentów doświadczalnych niepokojące symptomy, jak przedłużająca się gorączka, dotkliwe bóle, lecz tym razem chodzi o bezpośrednie zagrożenie życia.
AstraZeneca, wraz z dwoma innymi koncernami zaawansowanymi w opracowaniu szczepionki – Pfizerem i Moderną – zapewniły sobie co prawda bezkarność na wypadek wyprodukowania złej szczepionki, ale dotyczy to produktu już dopuszczonego na rynek. Póki co, naukowcy muszą zrozumieć, jaka wada ich wynalazku powoduje nieprzewidziane komplikacje zdrowotne na poziomie ostatniej fazy prób. Nikt nie wie, ile czasu to potrwa. Szczegóły choroby, która dotknęła zaszczepioną osobę zostały objęte tajemnicą handlową.
Problem jest tym większy, że AstraZeneca zdążyła już przedsprzedać swój produkt wielu krajom, najwięcej ze wszystkich producentów na świecie. Wiele rządów zachodnich pokładało wielkie nadzieje w tej szczepionce: prezydent USA Donald Trump twierdził nawet, że zostanie ona skomercjalizowana jeszcze przed wyborami prezydenckimi, przewidzianymi na 3 listopada. Podobnie Unia Europejska wyrażała pogląd, że termin przed końcem roku jest możliwy.
Kilka dni temu prestiżowe brytyjskie pismo medyczne Lancet opublikowało bardzo zachęcające wyniki ostatniej fazy prób szczepionki opracowanej przez Rosjan. Jak dotąd nie zanotowano żadnych poważnych skutków ubocznych szczepienia, a produkt wywołuje odpowiednią odpowiedź odpornościową organizmów pacjentów. Pozostało jeszcze bezsprzecznie dowieść, że szczepionka jest naprawdę skuteczna przeciw covid-19; dotąd badania prowadzone były na zbyt małej grupie. Na razie naukowcy są optymistami.