Site icon Portal informacyjny STRAJK

Cała Polska szuka antysystemowości Pawła Kukiza

Ksiazek

“My walczymy z systemem!”; “Im szybciej pokażemy systemowi swoje metody, tym szybciej system zrobi wszystko, żeby nas spacyfikować”; “Żadna partia nie zrealizowała swojego programu – program wyborczy to kłamstwo!”. Na takich hasłach Paweł Kukiz wszedł do Sejmu. Potem zakrzyknął “antysystemowcy tego kraju, łączcie się!” i zdradził plan utworzenia wspólnych list z innymi wielkimi antysystemowcami: Wiplerem, Tanajną, Ogórek, Korwinem, Winnickim, Braunem. Co z tego wyszło, mniej więcej wiemy. Sęk w tym, że wraz z połową potencjalnej listy buntowników zniknęła gdzieś również sama antysystemowość. Może tamci zabrali ją ze sobą? Może Magdalena Ogórek ukryła ją pomiędzy kartami swojego doktoratu, a Grzegorz Braun zostawił na strzelnicy, wracając z kościoła?

Kukiz’15 oprócz początkowego krzyku o JOWy, zgaszonego przez wynik “komorowskiego” referendum, a także prócz autorskich rozwiązań dotyczących medycznej marihuany, stał się najklasyczniejszą z klasycznych przystawek. Zupką Vifona z makaronem, który pokruszył się sam jeszcze w torebce, by było wygodniej go zaparzać.

Antysystemowcy siedzą jak myszki pod miotłą od początku kryzysu parlamentarnego, podczas kiedy reszta wykrzykuje swój sprzeciw wobec demolowania parlamentaryzmu i autorytarnych, pańskich gestów PiS. Niewątpliwie godnym uwagi, przemilczanym przez większość mediów jest fakt, że w sali kolumnowej podczas głosowania budżetu znalazło się dwoje posłów Kukiza – Rafał Wójcikowski i Anna Siarkowska, choć reszta klubu została na zewnątrz. Czy było to od początku ustalone z szefem, czy po prostu samowolnie się wyłamali, nie jest jasne. Sami kukizowcy nie są co do tego zgodni. Dość jednak wiedzieć, że po całej sytuacji do Pawła Kukiza, przebywającego tego dnia na Śląsku, dodzwonił się Stanisław Tyszka i usłyszał, że “nic wielkiego się nie stało”. Kukiz prosił go też, żeby “nie robić problemu i awantury”. Niektórzy członkowie klubu twierdzą, że dogadał się wcześniej z Kaczyńskim.

Rzecznik kukizowców, Piotr Apel, zapowiedział już pierwszego dnia protestów, że w wojnie plemion, zwłaszcza przed świętami, jego klub udziału brać nie będzie. “Spędzi ten czas z rodzinami”. Mówił również dużo o agresji KOD wobec Kukiz’15 w mediach społecznościowych. Ale chyba wpisów na Facebooku tacy wielcy antysystemowcy się nie boją?

Dzisiejsza konferencja prasowa klubu kontestującego zastany porządek w zasadzie nic nie zmieniła. Wybrzmiało wprawdzie, że “PiS nieco oderwał się od realiów”, ale dopiero po tym, kiedy władca udzielny Jarosław zażądał wyłonienia jednego “szefa całej opozycji”, z którym łaskawie zgodzi się negocjować. Prócz tego nadal słychać było wyraźne deklaracje o odmowie uczestniczenia w wojnie PO-PiSu.

Nie uważam, aby seria ostatnich protestów w jakikolwiek sposób przestraszyła czy powstrzymała PiS. Mimo to pokazała wyraźnie, kto jest kim. Nie wychylają się ci, którzy liczą na to, że na symbiozie z Prezesem zdołają jeszcze coś kiedyś ugrać. “Dwuwładza”, “nie stanę obok Petru” to tylko wymówki. Ale Prezes tego nie doceni, za to prawdziwi antysystemowcy – zapamiętają.

Exit mobile version