Niedziela upłynęła działaczom Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt „Viva!” na protestach w Warszawie i w Słupsku, gdzie miały miejsce występy cyrków „Korona” oraz „Zalewski”.
W zasadzie Zalewski nie odważył się wjechać do miasta, bo zakazał tego cyrkowcom swoim rozporządzeniem Robert Biedroń. Namiot z taborem rozstawił się w pobliskiej Kobylnicy.
„To, że zakaz miejski obowiązuje w Słupsku, a cyrki mają zmowę nieprzyjeżdżania do miasta, nie oznacza, że zgadzamy się, aby w sąsiedztwie Słupska organizowano pokazy uprzedmiotowienia i ośmieszania zwierząt” – napisali organizatorzy na stronie facebookowego wydarzenia. Zachęcali do udziału: „Każdy głos sprzeciwu ma znaczenie dla zwierząt. Każdy, nawet najmniejszy gest w postaci zabrania ze sklepu ulotek czy zerwania cyrkowego plakatu, doprowadził nas do sytuacji, w której polskie cyrki obecnie nie wykorzystują i nie tresują niedźwiedzi, słoni czy żyraf, a projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt czeka w Sejmie na prace w komisjach wraz z zapisem o zakazie prowadzenia występów z udziałem zwierząt”.
Na warszawskich Stegnach natomiast „Viva!” oprotestowała cyrk Korona. Działacze rozdawali na proteście swoją odezwę, w której napisali: „Jesteśmy zwolennikami sztuki cyrkowej reprezentowanej przez ludzi, którzy z własnej i nieprzymuszonej woli prezentują swoje umiejętności. Wykorzystywanie zwierząt to anachronizm, którego miejsce jest na śmietniku historii. Nie godzimy się na poniżanie i brutalną tresurę”.
7 marca 2015 Komitet Psychologii PAN wydał uchwałę w sprawie poparcia działań podejmowanych w celu ograniczenia wykorzystywania zwierząt w cyrkach. „Spektakle cyrkowe z udziałem zwierząt są pozbawione walorów edukacyjnych, a także potencjalnie szkodliwe dla procesu wychowania młodych ludzi”.
W Sejmie leżą dwa projekty nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, zakazujące występów zwierząt w cyrkach.