Znów głośno o ks. Piotrze Natanku. Kontrowersyjny były wykładowca Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie stwierdził, że osoby urodzone dzięki metodzie laboratoryjnego zapłonienia nie są ludźmi, a zwierzętami.
Suspendowany prezbiter wygłosił wielkanocne kazanie. w którym poruszył m.in. temat in vitro. Na nagraniu widać księdza w scenerii kościelnej. Transmisja została przeprowadzona na kanale Abel na YouTubie. Pokazywane są tam także inne „orędzia” duchownego.
„Wiem, że wielu z was oburzą te słowa, ale zapowiadałem, że padną tu ciężkie słowa dotyczące waszego bytu, waszej ludzkiej istoty. Ilu z was przeżyło dramat, kiedy usłyszało wyjaśnienie w naszych orędziach Pana Boga na temat 10. przykazań, z których jasno wynikało, że dziecko poczęte z próbówki, poza Bogiem, jest produktem, a nie bytem? Nie istotą. Jest zwierzęciem” – powiedział ks. Piotr Natanek.
Wystąpienie księdza skomentował Robert Biedroń: „Co może czuć matka, która słyszy, że jej dziecko nie jest człowiekiem tylko produktem?! In vitro to życie i nienawiść tego nie zmieni” – napisał europoseł Lewicy.
Wynudzenia Natanka są bardziej dosadnym wyrażeniem tego, co polski kościół głosi od lat. W 2013 roku ks. Franciszek Longchamps de Bérier powiedział tygodnikowi „Uważam Rze”, że „są tacy lekarze, którzy po pierwszym spojrzeniu na twarz dziecka wiedzą już, że zostało poczęte z in vitro. Bo ma dotykową bruzdę, która jest charakterystyczna dla pewnego zespołu wad genetycznych”.
Ks Piotr Natanek uzyskał tytuł doktora nauk teologicznych oraz habilitację z historii. Nauczał także w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Suspendowany prezbiter wzywał m.in. do tego, aby uznać Jezusa za króla Polski. Chciał również, aby podporządkowano prawo publiczne „prawu bożemu”.
W 2011 roku został suspendowany przez metropolitę krakowskiego kardynała Stanisława Dziwisza za głoszenie poglądów niezgodnych z oficjalną nauką Kościoła. Oficjalnie od ponad 10 lat Stanisław Natanek nie może sprawować funkcji kapłańskich. Jednak nadal to robi. Postawił sanktuarium we wsi Grzechynia koło Makowa Podhalańskiego (województwo małopolskie) i swobodnie prowadzi tam działalność duszpasterską.