Site icon Portal informacyjny STRAJK

Chcieli zniszczyć broń wysyłaną do Jemenu. Grozi im 10 lat więzienia

Dwójce pacyfistów grozi dziesięć lat więzienia za spektakularny protest przeciwko sprzedawaniu przez brytyjskie firmy broni do Arabii Saudyjskiej.

Sam Walton i Daniel Woodhouse w styczniu zostali aresztowani po tym, gdy włamali się do bazy firmy BAE Systems w Warton. Zamierzali uszkodzić samoloty bojowe, które miały zostać sprzedane wysłane do Arabii Saudyjskiej. Zakupione w Wielkiej Brytanii maszyny Saudowie wykorzystują podczas wojny w Jemenie, w której zginęło już ponad 10 tys. ludzi, a większość ofiar cywilnych padła właśnie podczas bombardowań prowadzonych przez interwentów z Ar-Rijadu.

Dwaj mężczyźni, którzy są pacyfistami ze względu na przekonania religijne (Walton jest kwakrem, Woodhouse – pastorem metodystycznym), zdołali minąć pierwsze kamery monitoringu, przejść przez płot i pokonać zamknięte drzwi. Kiedy jednak zaczęli forsować drzwi pierwszego samolotu, uruchomił się alarm i mężczyźni zostali zatrzymani, zanim zdołali zniszczyć chociaż jeden kokpit.

Dzisiaj stanęli przed sądem w sprawie o zniszczenie mienia, za co grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności. Firma BAE Systems, która występuje jako pokrzywdzony, oszacowała jednak swoje straty na symboliczną kwotę tysiąca funtów (samoloty w hangarze, do którego dotarli mężczyźni, warte były nawet miliard). Oskarżeni nie mają wątpliwości – wytwórca samolotów był tak „łaskawy”, by sprawa szybko się skończyła i nie wzbudziła głośniejszej dyskusji o tym, na czym zarabia. O tym, że na wojnie w Jemenie łamane są prawa człowieka, alarmuje od dawna ONZ. Tyle, że nic z tego nie wynika, bo Arabia Saudyjska może sobie pozwolić na ignorowanie tego typu upomnień.

Od początku interwencji Saudów w Jemenie brytyjskie firmy zbrojeniowe zarobiły na czysto na kontraktach z Ar-Rijadem 775 mln dolarów amerykańskich. BAE Systems należy do najpoważniejszych podmiotów biorących udział w tym handlu.

 

Exit mobile version