Wojewoda kujawsko – pomorski zakazał zgromadzenia, którego uczestnicy mieli krytykować poczynania ojca Tadeusza Rydzyka i jego organizacji. Wszystko wskazuje na to, że przedstawiciel rządu zrobił to w porozumieniu ze środowiskiem redemptorysty, które zgłosiło wydarzenie cykliczne w tym samym czasie i miejscu. Organizatorka antyrydzykowego eventu nie zamierza jednak składać broni.
– Dla mnie jest to działanie, które ma podłoże ideologiczne i kneblujące krytykę Rydzyka. Pani Sobecka (Anna, posłanka PiS związana ze środowiskiem zakonnika – przyp. red) jest w tej kwestii niezawodna i przewidywalna jako obrończyni dobrego imienia ojca dyrektora – tak decyzję wojewody Mikołaja Bogdanowicza komentuje w rozmowie z Portalem Strajk Agata Chyżewska-Pawlikowska, organizatorka wydarzenia, którego uczestniczki i uczestnicy mieli już drugi rok z rzędu zaprotestować przeciwko antyrównościowym działaniom Tadeusza Rydzyka oraz jego mediów. Okazja do tego jest nie byle jaka bo 3 maja „ojciec dyrektor” z Torunia obchodzi swoje urodziny.
Z pomocą potężnemu redemptoryście przyszedł jego wierny sojusznik – rząd Prawa i Sprawiedliwości. Organizatorka wydarzenia otrzymała pismo, datowane na 27 kwietnia, w którym biuro prezydenta Torunia, Michała Zaleskiego (niezależny, wcześniej Partia Demokratyczna, SLD i Ordynacka) powiadomiło o tym, że event został zakazany. Na jakiej podstawie? Decyzji wojewody, który poinformował miasto iż, 27 kwietnia wydał zgodę na przeprowadzenie wydarzenia cyklicznego, polegającego na corocznej celebracji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja dokładnie w tym samym miejscu (od skrzyżowania Żwirki i Wigury i Grudziądzkiej do skrzyżowania Żwirki i Wigury i Legionów), gdzie swoją imprezę planowała zorganizować działaczka Toruńskiego Strajku Kobiet. Podmiotem który zgłosił drugie wydarzenia jest, jakże to zaskakujące, Samorząd Studencki Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, a więc młodzież od Ojca Dyrektora.
Mikołaj Bogdanowicz używa w tej sytuacji oręża, które daje mu nowe, pisowskie Prawo o zgromadzeniach, a dokładniej – najbardziej kontrowersyjny jego zapis, dający władzy politycznej możliwość skasowania „nieprawomyślnego” zgromadzenia za pomocą nadania pierwszeństwa innemu, cyklicznie odbywającemu się w tym samym miejscu.
Jednakże zgłoszone przez katolicką młodzież kontrwydarzenie według opinii prawników, z którymi skontaktował się Portal Strajk nie ma bowiem charakteru cyklicznego. Powtarzalność, zadeklarowana w zgłoszeniu miała dotyczyć dnia 3.05.2019, a potem – 2020 i 2021, a więc dotychczas żadne świętowanie majowej konstytucji przez samorząd rydzykowej uczelni nie miał miejsca, co oznacza, że Chryja może faktycznie się nie odbyć we wspomnianym miejscu, ale w roku 2020.
W obecnej sytuacji pierwszeństwo ma wydarzenie zgłoszone jako pierwsze, a Chyżewska-Pawlikowska zarejestrowała swoją Chryję 3 kwietnia, a więc 24 dni przed zgłoszeniem zgromadzenia samorządu uczelni.
Toruńska feministka musi jednak o swoje wydarzenie powalczyć przed sądem. W rozmowie z Portalem Strajk zapowiedziała złożenie dwóch pism – kwestionującego decyzję o pozwoleniu na zgromadzenie cykliczne, które ewidentnie ma ma charakteru cyklicznego, a więc wojewoda nie miał prawa wydać na nie zgody, oraz kwestionujące decyzje o zakazie swojego zgromadzenia, które było zgłoszone jako pierwsze i które wchodzi w kolizję z wydarzeniem, które nie ma charakteru cyklicznego. Jej argumentacje musi potwierdzić sąd.
– Od decyzji odwołujemy się, nie widząc podstaw prawnych do wydania postanowienia o zgromadzeniu cyklicznym przez wojewodę: zarówno fakt zatwierdzenia tego wydarzenia długo po zgłoszeniu przez nas Chryi, jak i świadomość, że żadne publiczne celebracje na cześć Konstytucji 3 maja nie odbywały się wcześniej w tym miejscu, sprawiają, że decyzja wojewody nie jest zgodna z obowiązującym prawem – tłumaczy Chyżewska-Pawlikowska
– Od decyzji odwołujemy się (…) Działanie wojewody jest też atakiem na wolność słowa i wolność zgromadzeń, albowiem wiadomo, że nasze zgromadzenie jest bardzo niemile widziane przez osoby reprezentujące rządzącą partię, o czym świadczą między innymi ostatnie działania posłanki Anny Sobeckiej na rzecz uniemożliwienia nam przeprowadzenia Chryi – zauważa aktywistka Toruńskiego Strajku Kobiet. – Widać, że liczy się cel, a legalność środków nie jest istotna: wydarzenie kontestujące działalność instytucji związanych z o. Tadeuszem Rydzykiem po prostu nie może się odbyć i już. Nie, bo nie – dodaje.
Anna Sobecka, radiomaryjna posłanka PiS, robiła w ostatnich tygodniach wszystko, by uniemożliwić przeprowadzenie zgromadzenia pod uczelnią jej dyrektora-protektora. Napisała list do prezydenta Michała Zaleskiego z prośbą o uniemożliwienie przeprowadzenia manifestacji. Ten jednak odmówił, wskazując na „brak jest przesłanek prawnych umożliwiających zakazanie organizatorowi jego przeprowadzenia”.
Jeśli sąd potwierdzi racje organizatorki, Druga Chryja pod Radiem Maryja odbędzie się 3 maja o godz 13.00 przed siedzibą Radia Maryja w Toruniu. W opisie wydarzenia znajdujemy zaproszenie na „74 rocznicę urodzin Słońca Narodu, Męża Opatrzności, Władcy Dusz i Portfeli, Nauczyciela i Przewodnika Duchowego, Obrońcy Moralności, Strażnika Polskiego Ducha, Opiekuna Młodzieży, Prawdziwego Polaka : Ojca Tadeusza Rydzyka”. Organizatorki zachęcają: „Świętujmy ten dzień razem, w radości i wspólnocie. Złóżmy mu życzenia i ofiarę naszych serc, zaśpiewajmy “sto lat” i bawmy się razem. Imprezę uświetnią swoją obecnością Obrońcy Tęczy”.