Ministerstwo Rozwoju udzieliło odpowiedzi na poselską interpelację w kwestii przyszłości polskich zakładów Opla, przejętych parę tygodni temu przez francuski koncern PSA. Odpowiedź pokazuje, że Francuzi zrobią z fabrykami, co będą chcieli, czyli pewnie je zamkną – tyle, że jeszcze nie w przyszłym roku.
W oficjalnym oświadczeniu ministerstwa można przeczytać, że minister Morawiecki rozmawiał o zakładach z francuskim ministrem finansów oraz, że zarząd PSA i Ministerstwo Rozwoju korespondowały ze sobą w tej sprawie. To świadczy o zupełnym braku konkretów.
Prawdziwym kuriozum jest jednak następujące stwierdzenie: „Co więcej, Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Rozwoju i Finansów Mateusz Morawiecki skierował na ręce prezesa PSA Pana Carlosa Tavaresa pismo, w którym wyraził nadzieję kontynuacji współpracy na polu rozwoju sektora motoryzacyjnego w Polsce poprzez działające fabryki w Gliwicach i Tychach. Z dotychczasowych kilku rozmów z najwyższym kierownictwem Opla wynika m. in., że zawarta została umowa między związkami zawodowymi, a kierownictwem i właścicielami General Motors. Będzie ona respektowana przez nowe kierownictwo. Z porozumienia wynika, że do 2019 r. nie będzie zmian w zatrudnieniu”.
Oświadczenie nie wspomina o takim drobiazgu jak fakt, że związkowcami, którzy podpisywali umowę, byli związkowcy niemieccy.
Tak się bowiem składa, że jak do tej pory w polskich trzech zakładach Opla, czyli fabryce samochodów osobowych w Gliwicach, zakładzie produkcji silników w Tychach oraz zlokalizowanym w Tychach Centrum Usług Wspólnych do żadnych rozmów związanych z nowym właścicielem nie doszło. Dla 4,1 tys. zatrudnionych tam osób oznacza to co najmniej niepewność. Oświadczenie MR tego nie zmienia, bo w podanym tam terminie, czyli do końca przyszłego roku firma będzie dopiero wypracowywała swoją strategię i kontynuowała produkcję tego, co produkuje teraz. Znając związkowców z Francji i Niemiec oraz podejście tamtejszych rządów do miejsc pracy w motoryzacji, wszystko wskazuje, że od 2019 roku polskie fabryki Opla może czekać los warszawskiej FSO.