Robert Biedroń, prezydent Słupska – przez wielu postrzegany jako nadzieja lewicy w kontekście wyborów prezydenckich w 2020 roku – w ostatnich dniach bardzo rozczarowuje. Najpierw na antenie Radia Słupsk poddał miażdżącej krytyce pomysł obniżenia wieku emerytalnego – jedną ze sztandarowych obietnic wyborczych Andrzeja Dudy. Biedroń pouczał, że państwa nie stać na takie obciążenie. Dzień później hucznie zaordynował, że miasto Słupsk oszczędzi pół miliona złotych na nagrodach dla pracowników wodociągów. Posypały się pochwały, oklaski i lajki na facebooku. Oto mamy wreszcie odpowiedzialnego polityka lewicy, który sprawie dokonuje porządków na własnym podwórku i ostrzega przez niemądrymi pomysłami władz centralnych.

Problem w tym, że Biedroń objawił się tym samym jako wyznawca bardzo niebezpiecznej i szkodliwej społecznie doktryny zaciskania pasa. Demonizowanie długu poprzez populistyczne hasełko „nie można wydawać więcej niż się ma” to nic innego jak filar neoliberalnej doktryny gospodarczej. Tymczasem zdaniem wielu ekonomistów, czasem warto się zadłużyć, zwiększając wydatki, aby w ten sposób stymulować rozwój regionu, miasta czy państwa. Druga sprawa, że Biedroń utyskując na brak „kultury oszczędzania” wśród polskich polityków, nie dostrzega deficytu myślenia o zwiększaniu dochodów państwa poprzez chociażby opodatkowanie kapitału czy zróżnicowanie stawek podatkowych.

Biedroń nie szuka oszczędności tam, gdzie polityk lewicy szukać powinien. Kurację odchudzającą rozpoczyna bowiem od uszczuplenia dochodów pracowników. Całą operację przeprowadził rzucając na pierwszy plan wstrzymanie premii dla prezesa spółki wodociągowej. To oczywiście da się zrozumieć. Prezes zapewne nawet nie odczuje braku tych 48 tys. zł. Warto jednak pamiętać, że ok. 450 tys. zł. w ramach biedroniowych cięć stracą zwykli pracownicy. Uderzanie ich po kieszeni jest decyzją mocno wątpliwą z lewicowej optyki.

Prezydent Słupska potrafi jednak czasem przymknąć oko na szastanie forsą. Hierarchie priorytetów wydatkowania środków za jego kadencji unaocznia dotacja dla koszykarskiego zespołu Energia Czarni Słupsk. W marcu br. klub dostał od miasta 250 tys. złotych w ramach wygranego przetargu na „Zakup usługi promocji miasta Słupska poprzez sport w roku 2015”. Cała procedura była farsą – do ratusza spłynęła tylko jedna oferta. Ćwierć miliona złotych z miejskiego skarbca przepłynęło po cichutku do prywatnego sejfu właściciela basketowego teamu. A ten do biednych nie należy. Miesięczne gaże zawodników jego drużyny wahają się od 10 do 30 tys. złotych. To więcej niż wynosi wynagrodzenie samego Biedronia (ok. 7 tys. zł). Okazało się, że pracownicy miejskich służb są mniej ważni od sportowego interesiku prywatnego biznesmena. To bardzo smutne, że nawet w Słupsku – mieście, które pod zarządem lewicowego prezydenta powinno być przykładem poszanowania ludzi pracy – potwierdza się zasada, że pasa zaciskać mają wszyscy oprócz tych, którzy w pasie  są grubi.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Wysokie uposażenia należy zminimalizować. Premie tylko za dobrą pracę a dodatkom do pensji za wykonywanie zwiększonych obowiązków trzeba się przyjrzeć lata wstecz i obecnie. Jak miało się byle jakiego dyrektora to robiło się za 3 osoby i za tą samą pensję bo to przełożony musi o dodatek wystąpić.A miał nas w głębokim poważaniu wiec nic nie dostawaliśmy. Człowiek siedzi cicho bo jest się szeregowym pracownikiem z 10-12 letnim doświadczeniem z pensją 1900 po studiach i boi się o pracę jak każdy. Grosza nie dostaliśmy jak jedna była pół roku na L4 a potem kolejna na L4 (zwolnienie L4 jak najbardziej należne). Ale co z pozostałymi pracownikami. Nikt nam nie zapłacił i nie zaplaci wstecz ani za dzisiejsze nadobowiązki bo oszczędności w ratuszu. A my kilkanaście lat nie mieliśmy podwyżek tylko jakieś wyrównanie. Nie wszyscy źle pracujemy w ratuszu, nie wszyscy mamy czas wypić kawę czy zjeść kanapkę. Nie wsadzajcie nas do jednego wora. Ciepła posadka? To już nie te czasy, może była ciepła za komuny. Dziś to papierologia, nadmiar obowiązków, często mobbing i marna pensja za dużą odpowiedzialność.

  2. Cóż nieco nieuczciwy ten artykuł.
    Co do wodociągów to owszem odrzucił propozycję którą dostał, ale przy okazji wspomniał że zastanowi się jeszcze nad premiami, choć na znacznie niższym poziomie. Podobnie z Czarnymi Slupsk, obniżył uchwaloną dotację o 20%.
    Zarzucanie mu neoliberalizmu też jest trochę nietrafione, owszem oszczędza, ale owo oszczędzanie nie polega jednak na cięciu pensji, redukcji etatów przy jednoczesnym zwiększaniu zakresu obowiązków. Nie słychać też o zamykanych przez niego szkołach itd. Słupsk i tak jest mocno zadłużony, więc tam trochę kultury oszczędzania (choć ja bym rzekł „kultury nie szastania” by się jednak przydało.

  3. Czy redaktor zadał sobie trud sprawdzenia, ile ten zespół otrzymywał wsparcia finansowego od miasta w poprzednich latach? Pytam poważnie i chętnie poznam odpowiedź, uwaga, może być zadziwiająca.

  4. Nawiedzony ignorant. Stracić możną to co się posiada. Nie mozna stracić tego co się nie posiadało i nie posiada. Ja nie mogę stracić Maybacha, ani słonia na złotym łańcuszku, jeśli nie dostane premii , która mi się nie należała żadnym przepisem. Jeśli premia należała sie przepisem , to jej nie może zabrać prezydent w żaden sposób. Pracownicy ida do Inspekcji Pracy, idą do Sadu pracy i wygrywają na 100% nie ponosząc żadnych kosztów.

    To tylko złośliwy półgłówek mógł napisać ten artykuł

  5. Biedroń jako reprezentat „lewicy” w 2020!!! Misiu-ptysiu, życzę sukcesu ale najpierw uprzejma zdefiniuj co to jest ta „lewica” wg misia-ptysia. To, że ufundowana przez Wybiórczą i Krytykę Polityczną w marzeniu Michnika-Sierakowiaka o „robieniu polityki”. Aha,weźcie jeszcze Kwacha, Kalisza, Siwca, Orłowskiego, Palikota, Nowicką, Nowacką, Senyszyn, Zemke, Rosatti, ……i będziecie „lewicą” jak się patrzy. Pamiętajcie jednak „lewica.gw”, że będziecie musieli odpowiedzieć na kilka pytań:
    – czy umowy obowiązują? Jakoś tak się dzieje ostatnio (od 25 lat), że jakiś kłopot jest z dotrzymywaniem umów.
    – to jak: „odzyskaliśmy niepodległość” w 1989 czy tylko zmieniliśmy system za zgodą komuny? Ale tu uważajcie!!! Bo jeżeli „odzyskaliśmy niepodleglość” to rozumiem, do stany sprzed 1939 a wg mnie to był POLSKI FASZYZM. Ja rozumiem, że formuła „odzyskanie niepodległości” jest bardzo wygodna bo pozwala na unikanie zarzutów o ZDRADĘ OJCZYZNY czyli klasyczne „cui bono”/”follow money”.
    – p. Bielik-Robson w wybiórczej napisała coś „uwłaszczeniu nomenklatury” – pogadajcie z nią. Ale tu należałoby też pogadać jako to było
    – jak wg „lewicy.GW” wygląda sprawa: korupcji politycznej w RP, dark money, o przestrzeganiu praw obywatelskich to sobie darujmy, MainstreamMedia, wolność wypowiedzi, prywatność, szpiegownie, serwilizm wobec USA, Są czy nie ma? W USA chcą zakazać Citizen United braci Koch ale jest jeszcze niejaki George Soros z Open Society Foundation (lokalny oddział to Fundacja Stefana Batorego) – co z tym fantem?
    – w USA chcą ukrócić wpływ tzw. PAC’s A co zrobimy z naszymi PAC
    – aha jeszcze jedno: nie zapomnijcie z łaski swojej: na garbie mamy ca 900 mld PLN długu (plus ukryty dlug samorządów), ca 2 mln Polaków „na zmywaku w Londonie” i ca 2 mln Polaków „tu i teraz” bez pracy, służba zdrowia, edukacja, etc
    – aha jeszcze jedno: co o TTIP, NSA spying (w RPjakiśtamnumer to chyba nie potrzebują), gdzie Google powienien płacić podatki, co z podatkiem Tobina, co z tzw. opłatą reprograficzną, dlaczego „tfurcy” mają prawo (nie oni tylko koncerny) do praw autorskich 70 lat po śmierci „tfurcy”!!! A tak w ogóle to jak sobie mając Wosia w szeregach poradzicie sobie z jego „prywatyzacją państwa” (za pomocą NGO, fundacjami, dziesiątkami tysięcy „profesorów” – ale np. UJ do dzisiaj nie może znaleźć profesora logiki – a Król dzisiaj mówi, że będąc na emeryturze to może powiedzieć: selekcja ludzi na studia to czysta patologia- setkami tysięcy „świetnie wyedukowanej młodzieży” – historycy, politolodzy, socjolodzy, specjaliści od gender studies/ideologii gender, prawnicy, etc ale inżynierów jak nie ma to nie ma: wyjeżdżają)
    No czekamy: my PROLETARIAT i prekariatem to możecie sobie sami d..ę zawracać.
    A to nie wszysko: wzorem pewnie guru neocons jakim jest Margaret Thatcher mam taki postulat: GIVE ME MY MONEY BACK, morons/wonkers.

    1. Oszczędzanie na premiach dla szeregowych pracowników wodociągów.

    2. Lekka przesada. Ci pracownicy, którym zabrano premie nie zarabiają po 1300 zł. Naprawdę maja z czego żyć. Mówimy o premiach, a nie o obniżeniu pensji. Zarzuty na temat polityki państwa względem prezydenta miasta tez są niepoważne. Postulaty o opodatkowaniu kapitału są słuszne, ale adresat chyba chybiony.

    3. A co z ćwierćmiliardem dla geszefciarza koszykówkowego?
      P. Biedroń był chyba radnym SLD w mieście stołecznym W-wy kiedy głupi SLD poparł Gronkiewicz-Waltz w wyasygnowaniu 700 milionów na rzecz stadionu Legii, a ściślej mówiąc na rzecz ITI, a jeszcze ściślej mówiąc na rzecz zaskarbienia sobie wdzięczności dla PO ze strony TVN.
      Jestem przekonana, że pieniądze podatników nie powinny służyć wspieraniu geszefciarzy kręcących lody w różnych związkach sportowych.

    4. Tez jestem przeciwko wspieraniu sportu zawodowego. Nie znam jednak szczegółów tej sprawy na tyle żeby się wypowiedzieć. Być może to błąd, być może niewłaściwe zachowanie, być może wynikało to z jakichś zobowiązań miasta lub przepisów. Nie wiem.
      Myślę, że czas pokaże prawdziwe oblicze Pana Biedronia.

    5. Sugeruje przejrzeć książki do matematyki 3-4 klasa. 250 tysięcy to ćwierć milion a nie miliarda.
      Różnica spora.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Demokracja czy demokratura

Okrzyk „O sancta simplicitas” (o święta naiwności) wydał Jan Hus, czeski dysydent (w dzisi…