W Buenos Aires odbyły się protesty przeciwko zabójstwom i przemocy wobec kobiet. Była to reakcja na brutalny gwałt i śmierć 16-latki.
Prowadząca sprawę prokurator Maria Isabel Sanchez powiedziała, że 16-latce podano kokainę, a następnie dziewczynę poddano „nieludzkiej przemocy seksualnej”, która spowodowała atak serca i śmierć. Wtedy – jak dodała prokurator – „sprawcy umyli jej ciało i ubrali ją, aby wyglądało to na przedawkowanie narkotyków”.
W sobotę zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 23 i 41 lat, którzy sprzedawali narkotyki przed szkołą średnią, w której uczyła się Perez. Postawiono im zarzuty gwałtu i zabójstwa.
We wczorajszym proteście wzięły udział setki ludzi. Na niektórych uczelniach odwołano zajęcia, przez godzinę wstrzymano też pracę niektórych fabryk. Organizatorzy zwrócili się do uczestników, by ubrać się na czarno. Strajk solidarnościowy został także zorganizowany w Meksyku, Chile oraz w Boliwii. Swoje poparcie zadeklarował również Polski Strajk Kobiet.
Czarny protest w wielu państwach Ameryki Łacińskiej to bezpośredni wyraz sprzeciwu wobec wydarzeń, jakie miały miejsce w ostatnich dniach w Argentynie, gdzie średnio co 30 godzin jest zabijana kobieta.