Dziennikarze TVN24 twierdzą, że dotarli do nieoficjalnych informacji, z których wynika, że partia rządząca rozważa ustanowienie nowej służby teleinformatycznej, działającej podobnie jak amerykańska National Security Agency.

Czeka nas inwigilacja totalna? fot. pixabay.com
Czeka nas inwigilacja totalna? fot. pixabay.com

Czy doczekamy się również rodzimego Snowdena? Nie wiadomo. Faktem jest natomiast, że Edward Snowden ujawnił właśnie mechanizmy działania NSA, inwigilującej ludzi na całym świecie poprzez prowadzenie szeroko zakrojonego wywiadu elektronicznego. Polska zdaje się nie rozumieć powagi sytuacji i również ten kontrowersyjny podmiot przeszczepić na rodzimy grunt. Tak twierdzą reporterzy TVN24.

Obecnie w Sejmie leży projekt ustawy „antyterrorystycznej”. Jeżeli do tego powstanie jeszcze jedna służba mające kontrolować aktywność obywateli w internecie – będziemy mieli w Polsce inwigilację totalną. Reporter TVN24 spotkał się w Williamem Binneyem, wieloletnim pracownikiem NSA i twórcą programu „ThinThread”, który służył do monitorowania elektronicznych danych. Po zamachach z 2001 został zastąpiony nowocześniejszym programem Trailblazer.

Binney wskazuje na zagrożenia, jakie niesie – z punktu widzenia dobra kraju – działanie takich programów. Służby zostają zarzucone ogromną ilością danych i nie są w stanie odróżnić poważnych zagrożeń od fałszywych alarmów. Tak było m.in. z 11 września – spece od inwigilacji „siedzieli zakopani w danych o zagrożeniach z całej planety”. W efekcie nie zareagowali na czas.

Natomiast analityk zdecydowanie sprzeciwia się zwiększonej inwigilacji internetu.

– Myślę, że wkrótce absolutnie wszystkie przedmioty będą podłączone do internetu. A to znaczy, że będzie można monitorować wszystko, co robimy. Jeśli zostaniesz uznany za wroga, twój samochód będzie można zdalnie wyłączyć podczas jazdy. Tak samo jak elektroniczny rozrusznik serca – powiedział dla TVN24.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Dostałam 1000zł na dzieci i w gdzieś mam czy mnie ktoś inwigiluje, czy nie. Niech sie boją złodzieje z KODu i PO.

    1. Kaczyści Cię tanio kupili. A Ty dałaś się kupić i dmiesz w ich dutkę

    2. Może i dziś masz to gdzieś.
      żebyś tylko się jutro bardzo nie zdziwiła.
      Bo 1000 zł na dzieci będziesz dostawała tak długo jak starczy pieniędzy (rok, dwa trzy ?)
      A inwigilowana już będziesz zawsze.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…