Minister i prokurator zarazem zawiesił wykonanie kary więzienia Marcinowi Falkowskiemu, skazanemu na pół roku więzienia w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej policjanta podczas demonstracji przeciwko rządowi PO. Za Falkowskim wstawił się m.in. Ruch Narodowy.
„W związku z licznymi pytaniami oraz protestami obywateli dotyczącymi Marcina F. – skazanego w związku ze swoim udziałem w proteście przeciwko rządowi w kontekście tzw. afery taśmowej, Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro zdecydował z urzędu wstrzymać wykonanie kary pozbawienia wolności do czasu zbadania zasadności złożenia wniosku o ułaskawienie. W tym celu wystąpił do właściwego sądu o przekazanie akt sprawy” – poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości w przesłanym wczoraj Polskiej Agencji Prasowej komunikacie.
Marcin Falkowski został skazany we wrześniu 2015 roku na 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności za kopnięcie policjanta podczas nielegalnej manifestacji w Warszawie w czerwcu 2014 roku.
Wyrok podtrzymał sąd drugiej instancji, który wskazał, że Falkowski był już skazany za znieważenie policjanta w 2002 i 2008 roku. Nie wzruszyły zatem sędziego załączone do apelacji przez obrońcę dokumenty świadczące o patriotycznym zaangażowaniu i charytatywnej działalności oskarżonego.
W obronę Falkowskiego zaangażował się Ruch Narodowy, w tym między innymi poseł Kukiz’15 Robert Winnicki. 17 marca 2016 roku narodowcy zorganizowali pikietę pod Pałacem Prezydenckim pod hasłem „Uwolnić Marcina”, nawoływali też do wysyłania do Prezydenta Dudy listów z prośbą o ułaskawienie. Sam skazany określał siebie mianem „pierwszego skazanego w aferze taśmowej” (to właśnie tej afery dotyczyła demonstracja w 2014 roku). List do prezydenta Dudy w tej sprawie podpisało w sumie 20 posłów. Dziś o godzinie 18 Ruch Narodowy organizuję kolejną pikietę pod Pałacem Prezydenckim w obronie Falkowskiego.
Zapis o naruszeniu nietykalności osobistej policjanta bywał wielokrotnie wykorzystywany przez funkcjonariuszy, który odpowiadali nim na zarzuty o stosowanie przemocy – z taką praktyką spotykały się np. osoby blokujące nielegalne eksmisje. Żeby postawić podobne zarzuty, wystarczają zwykle zeznania innych policjantów. Prawo i Sprawiedliwość dąży do zwiększania uprawnień policji i prokuratury – liberalne podejście Zbigniewa Ziobry do tego konkretnego przypadku trudno wyjaśnić inaczej niż kolejnym już ze strony PiS flirtem z nacjonalistycznymi grupami.