Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej zamierzają spuścić mi wpierdol. Jeden z nich poinformował o tym redaktora naczelnego Strajku podczas rozmowy telefonicznej. Zdenerwował ich news, w którym powołując się na konkretne przypadki opisałem, jak wspólnie z policją prześladują obywateli podczas epidemii.

Trochę mnie to zmartwiło. Ale nie dlatego, że obawiam się spotkania z którymś z tych patałachów, którzy w wyniku przykrego splotu politycznych okoliczności zostali odziani w mundury Wojska Polskiego. Z groźbami karalnymi spotykam się regularnie od jakichś dziesięciu lat. Zwykle ze strony sympatyków skrajnej prawicy. Niepokojąca jest jednak sytuacja, w której żołnierze wydzwaniają po redakcjach portali, zapowiadając lincz na dziennikarzu. To są metody ulicznych bandytów. Jak myślicie – dlaczego członkowie sił zbrojnych się imają takich zachowań? Może dlatego, że wielu z nich jeszcze niedawno prężyło dumnie klaty pod powiewającymi krzyżami celtyckim na Marszu Niepodległości?

We wspomnianym tekście nazwałem WOT „bojówkami Macierewicza” i przypomniałem, że szeregi tej formacji zasilili członkowie ONR i innych ekstremistycznych ugrupowań. Z cichym poparciem partii rządzącej.  „Przecież to legalna organizacja, prawo nie zabrania im takiej działalności” – mówił o brunatnych rekrutach poseł PiS, Michał Wojtkiewicz, wówczas członek sejmowej komisji obrony.

Teraz widzimy, co się wykluło z macierewiczowego jaja. I nie chodzi tylko o ten telefon czy terroryzowanie rowerzystów. Ale o postawę tych ludzi – bezkarnych, nieodpowiedzialnych i uskrzydlonych lukrującą ich rządową propagandą. W Szydłowcu terytorialsi roznosili zarazę.  Radomska „Wyborcza”  przywołuje słowa jednego z członków tamtejszego oddziału. „Dowódcy kazali nam milczeć, nawet gdy było już wiadomo, że wśród nas jest osoba zakażona”. Mieli usłyszeć, że „batalion ma funkcjonować normalnie”. Rzecznik prasowy WOT, ppłk. Marek Pietrzak (ten sam, który kilka miesięcy temu wyzwał na pojedynek admina twitterowego konta Lewicy) zażądał od dziennikarzy wydania personaliów informatora, a kiedy spotkał się z odmową, odmówił komentarza.

Wiedzieli, ale nie powiedzieli. Dlaczego? Bo misja ważniejsza? No cóż, mogło się wydawać, że celem ich mobilizacji podczas epidemii było ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa, nie zaś jego roznoszenie. Może więc chodziło o troskę o wizerunek formacji? Albo wizerunek rządu, bo przecież formacja ta jest kojarzona z obecną władzą bardziej niż jakakolwiek inna. Możliwe też, ze zataili informacje o ognisku pandemii w ich szeregach, bo uznali, że nie obowiązują ich zasady, do przestrzegania których przymuszają społeczeństwo. W końcu TVP i inne pisowskie media przedstawiają ich jako bohaterów czasu zarazy, oficjele rządowi biją pokłony, a Orlen przyznał nawet rabaty na zakupy na stacjach benzynowych, o których pomarzyć mogą pracownicy ochrony zdrowia.

Inicjatywa sponsorowana z pieniędzy MON jest ogniwem systemu reprodukcji ideologicznej. Członkowie WOT to w dużej części fascynaci militariów. Dla nich jest to pewnie fajny sposób spędzania wolnego czasu i urealnienie szczenięcych zabaw w wojsko. Inicjatywa Macierewicza to również ciekawa dla tych, którzy hasło „śmierć wrogom ojczyzny” traktują jako jedną z życiowych ambicji. WOT to dla nich szkółka obsługi broni i co najważniejsze – możliwość ominięcia dość restrykcyjnej ustawy o jej posiadaniu.

Sytuacja jest niebezpieczna nie tylko z uwagi na bojówkarskie skłonności terytorialsów i rozpieszczenie przez władze. W 2018 roku „Wyborcza” opublikowała stenogramy z rozmów pracowników Wojskowej Akademii Technicznej, z której wynikało, że szkolenia dla oficerów obrony terytorialnej mają charakter „pozorowany i fikcyjny” oraz „mogą zagrażać bezpieczeństwu państwa.

Ze strony MON można się dowiedzieć, że jednym z zadań Wojsk Obrony Terytorialnej jest  „kształtowanie w społeczeństwie postaw i wartości patriotyczno-obywatelskich”. Ten punkt jest klamrą obejmującą pozostałe. Zdolność bojowa WOT w erze dronów i sztucznej inteligencji jest w zasadzie zerowa. To, że Wojsko Obrony Terytorialnej są bezużyteczne jako wojsko,  fatalnie wyszkolone, a w swoich szeregach ma niebezpiecznych radykałów, nie oznacza jednak, że nie jest ważne dla obecnej władzy. Historia epidemii Covid-19 w naszym kraju unaocznia nam, że rząd wyprodukował sobie dodatkowe narzędzie do bezpośredniej kontroli społeczeństwa.

Władze samorządowe z Szydłowca oświadczyły już, że nie życzą sobie obecności terytorialsów na terenie gminy. Mam szczerą nadzieję, że prędzej czy później bojówkarze Macierewicza usłyszą to samo od władz państwowych. Ale najpierw trzeba te władze zmienić.

patronite

 

 

 

 

 

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. A cóż to za reklamy doradców finansowych pojawiły sie na strajku.
    „Szukasz dodatkowego dochodu?Łatwa inwestycja”. Najpierw myslałem po zdjęciu ze to jakiś artykuł o amerykańskich banksterach.jeszcze troche i będą szybkie pożyczki i bookmacherka.Co za czasy.Na lewicowej stronie.

  2. No cóż… jak się w kółko trolluje, to trzeba się liczyć ze wp_erdolem… Póty dzban wodę nosi, póki mu się ucho nie urwie…

    1. Dawniej jak chłop chłopu groził wp.ierdolem to umawiali się na solówkę a potem szli na wódkę, tera o tym piszą…………
      Pozdrawiam.

  3. No to mamy współczesnych kandydatów na nowych przeklętych wyklętych, chojraczących po lasach i strzelających z ukrycia do cywilów… niestety prawdziwe wojsko praktycznie w Polsce zlikwidowano, licząc na obcą zamorską armię zaciężną, więc w to miejsce – by nie pozostało puste – włażą rozmaite podróbki.

  4. Czytając systematycznie artykuły red. Nowaka wyrażam zdziwienie, że dotychczas tylko grożby karalne powodowały niepokój w Nowakowym serduszku a żadna z tych gróżb nie zmaterializowała się w postaci wpie.rdolu — pogódżcie się z tym Nowak, że wqrwiający jesteście niemożebnie……………

    1. Tutaj Nowaku piszecie, że to quasi wojsko roznosi zarazę i jest to „be” a w drugim artykule żałujecie chytrych góroli z Zakopca którzy są denuncjowani za wynajem kwater Warsiafskiej śmietance — WOTowcy roznoszą zarazę a Warsiafka nie? Warsiafka nie roznosi, Warsiafka choć jeszcze wczoraj chodziła sr.ać za czworaki dzisiaj w wypucowanych butach ma świeżą słomę i ładnie pachnie…………..
      Dość Nowaku, że jesteście wqrwiający niemożebnie to jeszcze lubicie pisać wybiórczo…………

    2. Opluty musi być ziomkowy monitor „niemożebnie”. Oj musi.

    3. Ad. No
      Swego czasu Nowak nie zostawił suchej nitki na drukarzu z Łodzi który odmówił druku plakatów LGBT by następnie chwalić pewnego niemieckiego hotelarza który odmówił gościny legalnie wybranemu posłowi AFD, teraz Nowak jedzie po „terytorialsach” ale bierze w obronę chytrych góroli którzy warsiafce wynajmują po kryjomu kwatery — to jest z gatunku „Kalizm w czystej postaci”, o tym pisałem i po Nowaku ani monitorze nie plułem, pozdrawiam.

  5. Zawsze sądziłem, że ten Folkszturm zatracony to banda palantów, którzy nie byli w prawdziwym wojsku, więc im szajba odbija na punkcie swej wielkości, ale teraz widzę, że to porządny Sztalhelm, sterujący w kierunku prawdziwego Szturm Abtajlungu. Maciaszka nadaje się na wujka Hajniego.

  6. Tak to jest, gdy frustraci, którymi na co dzień pomiata lokalny janusz biznesu, dostaną nieco władzy. Idealny, rzecz jasna z perspektywy rządu, sposób skanalizowania frustracji.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Demokracja czy demokratura

Okrzyk „O sancta simplicitas” (o święta naiwności) wydał Jan Hus, czeski dysydent (w dzisi…