Folketoinget – duński parlament przegłosował prawo pozwalające na odsyłanie uchodźców poza granice Danii. Dotyczyć to ma uchodźców ubiegających się o azyl.
Przepisy, nazwane przez jeden z polskich portali „kontrowersyjnymi” są w istocie zakazem przekraczania przez uchodźców granic państwa duńskiego.
Na duński azyl czekać w Afryce
Osoby, które będą starać się o azyl w Danii, na decyzje czekać mają w jednym z krajów afrykańskich. Mowa jest o Rwandzie. Ten słabo rozwinięty kraj wciąż zmaga się ze zniszczeniami po wojnie domowej, masowymi migracjami ludności, przeludnieniem, brakiem rezerw ziem uprawnych i erozją gleb.
W przypadku, gdy azyl duński będzie przyznany, niczego to nie zmieni w sytuacji uchodźców. Pozostaną oniw kraju trzecim. Do Danii nie wjadą i tak. Ci, którym azylu nie przyznano, zostaną deportowani.
Oczywiście, rozwiązanie to przykrywane jest pięknymi słowami o zniechęceniu ludzi do „niebezpiecznej podróży przez Morze Śródziemne”. Decyzje te spowodują, że ludzie przestaną składać wnioski o azyl, tłumaczył rzecznik rządu ds. imigracji Rasmus Stoklund.
W praktyce chodzi o odstraszanie ludzi od szukania azylu w Danii.
To ściema
W rozmowie z AP, przedstawicielka organizacji Refugees Welcome Michala C. Bendixen, cytowana przez portal gazeta.pl powiedziała: „To szaleństwo, to absurd. Chodzi o to, że Dania chce pozbyć się uchodźców”.
Amnesty International wskazuje, że proponowane przez Danię przepisy są niezgodne z prawem. Dzieje się tak dlatego, że uchodźcy wysyłani do kraju trzeciego nie mają żadnych gwarancji co do ich dalszego losu. Poza tym unijny pakt o migracji i azylu opiera się na prawie do azylu jako podstawowym prawie w Unii Europejskiej, gwarantowanym przez Kartę Praw Podstawowych UE. Zgodność duńskich rozwiązań z prawem międzynarodowym ma zbadać Komisja Europejska.
To nie pierwsze tak drastyczne działanie w stosunku do ludzi, szukających ratunku poza granicami swego, najczęściej objętego działaniami wojennymi, kraju. W marcu tego roku Dania odmówiła przedłużenia zezwolenia na pobyt 189 uchodźcom syryjskim pod pretekstem, że w Syrii jest już bezpiecznie.