Duński parlament, ustanowił we wtorek nowe prawo zezwalające policji na rewidowanie poszukujących azylu emigrantów i konfiskowanie pieniędzy oraz przedmiotów wartości powyżej 10 tysięcy koron duńskich (6 tys. zł) o ile nie mają dla właściciela znaczenia  sentymentalnego. Obrońcy praw człowieka i organizacje międzynarodowe protestują.

Uchodźcy z RAŚ w D. R. Konga. Źródło: Flickr.
Uchodźcy z RAŚ w D. R. Konga. Źródło: Flickr.

Pozyskane, dzięki konfiskacie, środki rząd chce przeznaczyć na pokrycie kosztów utrzymania uchodźców. Zwolennicy prawa argumentują, że naśladuje ono uregulowania dotyczące duńskich bezrobotnych, którzy muszą sprzedać wszelkie przedmioty wartości powyżej 10 tysięcy koron zanim otrzymają zasiłek. Rzecznik duńskiego rządu Marcus Knuth zapewnił też, że uchodźcy będą mogli zatrzymać przedmioty takie jak telefony komórkowe czy zegarki, niezbędne w codziennym skromnym życiu.

Decyzja została przyjęta większością głosów (81/27) ale aż 70 deputowanych było nieobecnych podczas głosowania. Za – głosowały trzy największe partie: tworząca mniejszościowy rząd Partia Liberalna (Venstre), opozycyjni Socjaldemokraci i nacjonalistyczna Duńska Partia Ludowa. Przeciwko ustawie głosowały: Duńska Partia Narodowa, socjalistyczny Czerwono-Zielony Sojusz oraz socjalliberałowie (Radikale Venstre).

Projekt ustawy przewidywał konfiskatę wszelkich środków pieniężnych powyżej 3 tysięcy koron i „dóbr majątkowych o znacznej wartości”, ale kwota ta została podwyższona po międzynarodowych głosach krytyki porównujących planowane posunięcie do polityki nazistowskich Niemiec wobec Żydów. Nowa ustawa spotkała się z negatywną oceną zarówno organizacji międzynarodowych, rządów jak i aktywistów na rzecz praw człowieka.Przedstawiciele ONZ określili to posunięcie jako „dotkliwe i godne ubolewania”.

– Dania tradycyjnie stanowiła inspirację dla innych krajów w ustalaniu standardów praw człowieka. Jednak zamiast okazywać i zapewniać solidarność i azyl, Dania koncentruje się na opracowywaniu oraz wdrażaniu indywidualnych i restrykcyjnych praw. UNHCR żałuje, że Dania wprowadza ograniczenia do swojej polityki azylowej, zamiast koncentrować się na tworzeniu i promowaniu sprawiedliwego podziału ubiegających się o azyl w krajach w UE – powiedział Zoran Stevanović rzecznik regionalny oenzetowskiej agencji ds. uchodźców.

Obrońcy praw człowieka skrytykowali ustawę także za ustanowienie 3 letniej karencji na złożenie przez uchodźców wniosków o połączenie rodzin (w tym także dzieci). Jedynie uchodźcy z Syrii, już po roku pobytu będą mogli starać się o sprowadzenie rodziny do Danii. Jonas Christoffersen dyrektor Duńskiego Instytutu Praw Człowieka stwierdził w rozmowie z Al Jazeerą, że nowe prawo łamie podpisaną przez Danię Europejską Konwencję Praw Człowieka.

Johanne Schmidt-Nielsen z Czerwono-Zielonego Sojuszu powiedziała, że to „symboliczny krok mający odstraszyć ludzi szukających schronienia w Danii.” Kashif Ahmad z Duńskiej Partii Narodowej oświadczył Sky News: „Nie wierzę, że to prawo będzie użyteczne w praktyce i dlatego jestem przeciwko środkom podjętym przez parlament”

Nowe duńskie prawo skrytykowały także ideowo pokrewne prawicowe partie w sąsiedniej Norwegii. Premier Norwegii Erna Kolberg, wywodząca się z narodowo-konserwatywnej i neoliberalnej Partii Postępu (Framstegspartiet) stwierdziła bez niedomówień, że Norwegia nie będzie kopiować duńskich pomysłów.

– To nie jest obecna polityka Norwegii. Można być zarówno bogatym, jak i prześladowanym zgodnie z Konwencją Uchodźców. To powinno być podstawową zasadą naszego traktowania [ubiegających się o azyl] -powiedziała Premier. Jednocześnie, dodała pokrętnie, że osoby ubiegające się o azyl w Norwegii nie muszą mieć dostępu do wszystkich bezpłatnych usług, jeśli mają możliwości zapłaty.

Ai Weiwei słynny chiński artysta-dysydent, projektant między innymi chińskiego Stadionu Narodowego oraz twórca słynnej instalacji „Ziarna Słonecznika” składającej się ze stu milionów ręcznie malowanych porcelanowych ziaren słonecznika, na znak protestu zamknął swoją wystawę w Kopenhadze i przebywa na wyspie Lesbos, gdzie pracuje nad projektem upamiętniającym pomoc Greków imigrantom.

[crp]

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
    1. A to czytałeś?

      „Kurdyjka, która w czwartek wróciła do Iraku z dwójką małych dzieci, powiedziała, że warunki w Niemczech były gorsze niż w domu. – Mój mąż chciał tam jechać. Widział innych i chciał ruszyć za nimi – powiedziała. – Sytuacja tam jest znacznie gorsza niż tu, w Iraku. Byliśmy tam trzy miesiące. Nie dostaliśmy niczego – dodała”

      „- Niestety, ale nie zobaczyłem tam tego, o czym marzyłem. Pojechałem tam żyć, ale zamiast tego niemal straciłem życie. Popadłem w depresję, więc zdecydowałem się wrócić – mówił na lotnisku w Irbilu jeden z wracających. – Prawa człowieka w Europie, o których tak mówią organizacje, tam nie istnieją – przekonywał. ”
      ———
      Źródło: TVN24 powołując się na Reutersa więc na pewno nieprawda…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…