Site icon Portal informacyjny STRAJK

Demonstracja antyrasistowska w Warszawie

Uczestniczki demonstracji zaprezentowały kartki z opisami przypadków rasistowskich agresji / fot. Piotr Nowak

Ponad sto osób wzięło udział w proteście przeciwko narastającej fali rasistowskiej nienawiści, której efektem są kolejne napaści na obcokrajowców na ulicach polskich miast. Dzisiejsza akcja była gestem solidarności z poszkodowanym niedawno Pakistańczykiem.

Uczestnicy antyfaszystowskiej demonstracji/ Warszawa/ Metro Centrum/ fot. Piotr Nowak

Demonstracja odbyła się na ruchliwym skwerze przy Metrze Centrum. Organizatorami wydarzenia byli członkowie kolektywu Antyfaszystowska Warszawa, który co roku koordynuje również organizacje marszu antynacjonalistcznego w rocznicę Nocy Kryształowej – 8 listopada.

Tym razem akcja miała charakter wiecu solidarnościowego ze Umerem, który został skatowany przez polskich rasistów w Parku Mirowskim w ostatni piątek. Pakistańczyk ma przetrącone kolano i złamany nos oraz pokaleczoną i obitą twarz. Agresywni młodzi Polacy zaczepili go prosząc o papierosa; potem zaczęli bić. – Po pracy poszedłem z kolegą do baru. Wracaliśmy przez park. Podszedł do mnie chłopak i zapytał, czy mam papierosa. Jego dwóch kolegów i dziewczyna siedzieli na ławce obok. Nie mieli nawet 20 lat. Odpowiedziałem, że nie mam papierosa, że palę ostatniego, co było prawdą. Mogę mu go odstąpić. Wtedy uderzył mnie. Rzucili się na mnie. Nie bili mojego kolegi, tylko mnie. To była ewidentnie rasistowska agresja – relacjonował Umer w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. Poszkodowany zaznaczył również, że policjanci, którym zgłosił pobicie nie dostrzegli w tej sytuacji znamion napaści o charakterze rasistowskim.

Podczas dzisiejszego wiecu przemawiały osoby reprezentujące organizacje i partie polityczne, anarchistyczne kolektywy, organizacje pozarządowe, a także związki zawodowe. Przedstawiciel OZZ „Inicjatywa Pracownicza”, Jakub Grzegorczyk mówił o nierozłączności idei walki o z kapitalistycznym wyzyskiem i sprzeciwu wobec wszelkich przejawów rasizmu i faszyzmu.

Głos zabrał również Witold Hebanowski z Fundacji „inna Przestrzeń”: – Ci wszyszcy, którzy z Polską na ustach dokonują aktów przemocy wobec migrantów czy osób o innym kolorze skóry, oni wszyscy powinni się wstydzić, podobnie jak politycy i dziennikarze, który używają uchodźców jako straszaka i podburzają rasistowskie emocje w społeczeństwie. Tacy ludzie jan Jan Pospieszalski przynoszą Polsce wstyd. Następnym razem przyprowadźmy tu więcej naszych znajomych. Pokażmy, że Polska nie jest obrzydliwa, nie jest pełna rasizmu – apelował.

O konieczności konsolidacji ruchu sprzeciwu wobec działań skrajnej prawicy mówiła natomiast Weronika Samolińska z Partii Razem. – Musimy budować inkluzywną wspólnotę, opartą nie na wykluczeniu, ale na współodpowiedzialności. Tylko taka wspólnota będzie w stanie walczyć o godne warunki życia dla wszystkich, bez względu na pochodzenie, wiek, płeć i orientację. Tylko taka wspólnota będzie w stanie przeciwstawić się rasizmowi – przekonywała działaczka.

Z kolei Tadeusz Poznański ze Skłotu Syrena mówił o znaczącym przyzwoleniu na rasistowską przemoc ze strony aparatu państwowego.- Jest jeden nieobecny, którego nasze krytyczne ostrze nie dotknęło, a na pewno powinno. Wina w związku z tym pobiciem rozbija się pomiędzy tępych nacjonalistycznych chuliganów, polityków prowadzących nagonkę, dziennikarzy, którzy straszą uchodźcami, ale jego bardzo ważnym elementem tego systemu opresji jest policja, która wykazuje się raz za razem systemowym rasizmem i ślepotą na kwestie rasizmu – zauważył aktywista, który przypomniał również o policyjnej zbrodni jaką było zamordowanie w 2012 roku Nigeryjczyka Maxwella Itoyi.

Exit mobile version