Znajomy, zajmujący się naukowo badaniem rasizmu i uprzedzeń, został ostatnio zaproszony do programu, w którym jego rozmówcą miał być jeden z posłów Prawicy Rzeczypospolitej, program miał dotyczyć stosunku Polaków do islamu. Kolega odmówił, przytomnie tłumacząc, że sytuację można porównać do debaty na temat alkoholizmu, do którego zaprosza się specjalistę od uzależnień i pijącego alkoholika pod wpływem alkoholu. Debata publiczna wygląda w ten sposób już od jakiegoś czasu, rekord pobiła jednak ostatnio poznańska telewizja WTK.
Otóż przedstawiciele i przedstawicielki kolektywu, prowadzącego księgarnię Zemsta w Poznaniu mieliby na antenie „debatować” z Młodzieżą Wszechpolską. Przypomnijmy – kilka dni temu organizacja zorganizowała konferencję prasową w związku z działalnością Filipa Stojanowskiego, który nagrał i wrzucił do mediów społecznościowych filmy, na których obraża tzw. żołnierzy wyklętych, kilka godzin później grupa ok. 30 zamaskowanych mężczyzn napadła „Zemstę” – zabarykadowali drzwi od zewnątrz, do środka wrzucili petardę dymną i zdemolowali podwórko. Anarchiści są pewni, że wydarzenia te są ze sobą powiązane; nie ma też wątpliwości, że atak na lokal miał wymiar polityczny i że został zorganizowany przez skrajną prawicę.
Sprawa głośna i medialna, można na niej spróbować coś ugrać – pomyślał sobie producent czy producentka w WTK. Proszę państwa, warto rozmawiać, siądźcie sobie naprzeciwko siebie i wymieńcie uwagi na temat tego, czy panowie i panie anarchiści powinni byli dostać oklep czy też nie – najpewniej okaże się, że prawda, (jak zwykle zresztą!), leży pośrodku. Myślę, że tę formułę programu można rozwinąć. O przemocy domowej rozmawiać będą bijący mężowie (oczywiście, bite żony też będą mogły się wypowiedzieć), będziemy mieć także program o gwałtach z udziałem gwałcicieli i ich ofiar, a do show o rozbojach będzie można przynosić kije bejsbolowe, żeby wyglądało bardziej realistycznie.
Niestety, kolektyw „Zemsty” odmówił udziału w programie, anarchiści – którzy jak zawsze psują zabawę w najlepszym momencie – oświadczyli, że z faszystami nie rozmawiają i że wszystko, co mieli do powiedzenia, przedstawili w oświadczeniu. Zupełnie się chłopaki i dziewczyny nie znają na budowaniu rozpoznawalności i na strategiach medialnych, nie wiedzą, jak się łapie kliki i czym przyciągnąć widza. Ktoś złośliwy mógłby nawet powiedzieć, że z taką postawą niczym się nie różnią od tych, którzy wrzucili im petardę do lokalu – nie rozumieją niestety naszych europejskich wartości, takich jak szukanie porozumienia, tolerancja, otwartość i dialog; dialog jest najważniejszy, nawet jeśli to rozmowa pięści i nosa.