Zbigniew Ziobro nie może ostatnio narzekać na brak inwencji. Aktualnie rozmyśla nad „terapią szokową”, mającą odstraszyć młodych przestępców.
Ziobro udzielił „Dziennikowi Gazecie Prawnej” obszernego wywiadu, w którym przedstawia swoje nowe pomysły na sądownictwo i sposoby wykonywania orzeczeń. Minister Sprawiedliwości chce, aby katalog kar pozbawienia wolności był bardziej „elastyczny”. Chce odstraszać tych, którzy popełnili przestępstwo po raz pierwszy – na przykład tygodniowym pobytem w więzieniu. Ziobro chce także, aby karę 25 lat pozbawienia wolności można było przedłużyć do 30 i – tu również minister użył magicznego słowa – zapewnić „elastyczne” podejście do jej wymierzania.
Nowe propozycje Ziobry skrytykował Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. Zwrócił on uwagę, że wprowadzenie tygodniowych kar więzienia sprawi, że nie będzie już różnicy pomiędzy kara aresztu, jaka stosowana jest w przypadku wykroczeń – a ciężkimi przestępstwami, za które grozi regularne więzienie. Prawnicy alarmują, że nowe pomysły ministra są niespójne: po pierwsze nie pomagają przewietrzyć i tak już przeładowanych zakładów karnych. Po drugie, bez sensu jest stosowanie kary pozbawienia wolności, skoro więzienie nie ma spełniać funkcji resocjalizacyjnej, a jedynie funkcję straszaka – bo wówczas należałoby zadać sobie podstawowe pytania o sens istnienia tej formy kary w kodeksie.
Od 4 marca Zbigniew Ziobro będzie mógł jednak bez oglądania się na czyjekolwiek opinie dokonywać wszelakich zmian w sądownictwie jako Prokurator Generalny oraz Minister Sprawiedliwości w jednej osobie.
[crp]