Adam Andruszkiewicz, nacjonalista, były przewodniczący Młodzieży Wszechpolskiej (za jego kadencji miało miejsce fałszowanie podpisów poparcia dla komitetu organizowanego przez Młodzież Wszechpolską), były działacz Ruchu Narodowego, poseł Kukiz’15, z którego wystąpił, były członek stowarzyszenia Endecja, wiceminister w Ministerstwie Cyfryzacji, miłośnik „Burego”, nie powinien narzekać na swą sytuację materialną.

Jako wiceminister otrzymuje sowite wynagrodzenie, a teraz rodzina Andruszkiewiczów otrzyma kolejny solidny zastrzyk pieniędzy. Niedawno poślubiona małżonka wiceministra i posła PiS Kamila Andruszkiewicz nieoczekiwanie została nowym prezesem jednoosobowego zarządu Fundacji Rozwoju Przemysłu, z kapitałem ponad pięciu miliardów złotych, obracająca milionami złotych (największa udzielona pożyczka to 150 milionów złotych). Jednym z celów Fundacji jest „niesienie pomocy najbardziej potrzebującym i podejmowanie działań na rzecz dobra publicznego”.

Jak podają media, wynagrodzenie Zarządu (czyli w tym wypadku pani Andruszkiewicz) wynosić będzie 175 tysięcy złotych rocznie, co daje 14,5 tysiąca miesięcznie, sześć razy więcej niż najczęściej pobierany zarobek brutto w polskiej gospodarce.

Żona wiceministra Andruszkiewicza jest absolwentką rusycystyki, ma 29 lat i nic nie wiadomo o jakichś dodatkowych kwalifikacjach biznesowych, które uzasadniałyby mianowanie na tak odpowiedzialne stanowisko w firmie, która obraca milionami państwowych pieniędzy. Na Twitterze w 2018 roku Andruszkiewicz bardzo gniewnie wypowiadał się o „resortowych dzieciach”, które zawdzięczają kariery swoim rodzicom z „PZPR/SB”. Dziś rzeczywistość weryfikuje prawdziwość jego wpisu.

Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, którego częścią jest Agencja Rozwoju Przemysłu, w wypowiedzi dla portalu Onet.pl twierdzi, że nie podejmował decyzji w tej sprawie i nawet o niej nie wiedział.

Znając prawdomówność polskich władz, nie mamy wątpliwości, że mianowanie Kamili Andruszkiewicz nie ma absolutnie nic wspólnego z jej powiązaniami rodzinnymi i nie jest skandalicznym przypadkiem nepotyzmu.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…