Dziecięce buciki zawisły w niedzielę na murach kościołów rzymskokatolickich w kilkunastu polskich miastach. Nasz kraj po raz pierwszy dołączył do akcji Baby Shoes Remember, majacej na celu wyrażenie solidarności z osobami, które w dzieciństwie doznały molestowania ze strony księży oraz wezwanie Kościoła do podjęcia walki ze zjawiskiem przemocy seksualnej.
Inicjatywa Baby Shoes Remember narodziła się osiem lat temu w Irlandii – kraju regularnie wstrząsanym aferami pedofilskim z kościelnymi dostojnikami w rolach głównych. „Za tą nazwą kryje się myśl, że ofiary Kościoła katolickiego nigdy nie zapominają o okropieństwach, jakich doznały w dzieciństwie” – czytamy w manifeście akcji. Organizatorzy podkreślają, że celem kampanii jest informowanie o skali zjawiska, jak również o karygodnych praktykach obowiązujących w Kościele, które przestępców seksualnych poddawały nie procedurze dyscyplinarnej, a alokacji. „Nigdy nie będzie wolno o tym zapomnieć” – głosi hasło akcji. Dziecięce buciki, które pojawiły się na ogrodzenia kościołów w zamyśle twórców są symbolem krzywdy, doznanej przez dzieci i młodzież ze strony kapłanów.
– Chodzi o stworzenie symbolu będącego łącznikiem pomiędzy wszystkimi protestującymi i walczącymi z ogólnoświatowym wykorzystywaniem dzieci i ukrywaniem tego przez Kościół katolicki – powiedział cytowany przez „Wyborczą” Will Hamilton, jeden z organizatorów akcji.
Jak udała się inauguracja akcji w Polsce?
W Łodzi protest rozpoczął się pod miejscową katedrą w samo południe, a wiec w czasie gdy katolicy wchodzili do świątyni na mszę. Buciki ustawione zostały na placu katedralnym a później zawieszone na poręczach schodów. Kobiety trzymały też plansze z hasłami „Stop pedofilii w Kościele” i „Jan Paweł II wiedział”
W Katowicach akcja odbyła się pod siedzibą archidiecezji. Uczestnicy zawieszali buciki, były również przemówienia. – Od wielu lat bezskutecznie część opinii publicznej domaga się, żeby pedofile, bez wzgledu na to jakie na codzień noszą odzienie trafili do więzienia – mówi Katarzyna Maj, jedna z organizatorek „Baby Shoes Remeber” w stolicy woj. śląskiego.
Manifestowano też w Przemyślu. Akcje animowała organizacja Rebelianty Podkarpackie. Uczestnicy upamiętnili ofiary, wieszając na jednym z parafialnych ogrodzeń dziecięce obuwie. Niestety, buciki zostały zerwane z płotu przez grupę agresywnych mężczyzn. To jednak nie jedyny głos sprzeciwu na Podkarpaciu. Akcje odbyły się również w Rzeszowie (organizowała ją Partia Razem), a także w Mielcu i Stalowej Woli.
Siedziba Michalika w Przemyślu. Wysłannicy biskupa w pośpiechu ściągają buciki z ogrodzenia. pic.twitter.com/uzrJmcOefH
— Małgorzata (@tnwn2006) 26 sierpnia 2018
We Wrocławiu protestujący spotkali się przy kościele św. Elżbiety. Płot szybko zapełnił się bucikami. – Nie chcemy atakować wiary, ale dać głos ofiarom. Pragniemy, by ludzie potrafili działać przeciwko przypadkom przemocy seksualnej – tłumaczyła Magdalena Rozwadowska z wrocławskiego Strajku Kobiet. W Krakowie działania miały charakter rozproszony. Buciki pojawiły sie na płocie bazyliki św. Floriana, jak równierż na parkanie przy kościele św. Jana Kantego.
W Toruniu uczestnicy akcj spotkali się z nieprzyjemnościami. Policja nie pozwoliła zawiesić bucików oraz spisała obecnych aktywistów.
Ciekawie było również w Szczecinie, gdzie przeciwko pikietującym wystąpił pracownik kościoła im. Jana Chrzciciela. Mężczyzna obcinał sznurowadła i zdejmował buty z płoty. Jak donosi miejscowa „Wyborcza” na miejcu pojawił się również proboszcz. – Dlaczego państwo robicie coś na prywatnej posesji? –pytał oburzony katabas. – Pogonić was tylko, lewaki, dziadostwo – odgrażał się ksiądz.
W Poznaniu z odcieczą klerowi przyszli nacjonaliści, którzy dwie godziny po zakończeniu akcji pod kurią metropolitarną, usunęli wszystkie buciki. Wcześniej na miejscu zjawiła się spora grupa osób. – Nawet jeśli te buciki długo nie powiszą, to nie o to przecież chodzi. Chodzi o to, żeby dać księżom do myślenia, pokazać, że nie ma naszej zgody na pedofilię, i przypomnieć, że ofiary pedofilów domagają się zadośćuczynienia, a nie modlitwy za nie – mówiła Magdalena Kondratowicz, jedna z organizatorek tamtejszego protestu.
>W Warszawie obucikowano ogrodzenia kilku kościołów. Były również banery z hasłami. Na świątyniach św. Michała Archanioła i Floriana Męczennika pojawiły się transparenty „Pedofilia wstydem Kościoła”, a pod siedzibą Archidiecezji Warszawskiej na ul. Miodowej zawisł napis „Stop pedofilii”.