Dania planuje zabić 15-17 milionów norek hodowanych na futra, w obawie przed mutacją COVID-19, która może obniżyć skuteczność szczepionki przeciwko wirusowi.
W środę na konferencji prasowej premier Danii Mette Fredriksen ogłosiła konieczność zabicia wszystkich norek hodowlanych na terenie kraju, w obawie przed mutacją wirusa COVID. Szacuje się, że na duńskich farmach żyje od 15 do 17 milionów norek hodowanych na futra.
Naukowcy uspokajają, że nie ma jeszcze wystarczająco dużo badań, żeby potwierdzić te informacje i być może jest za wcześnie, żeby podejmować tak drastyczne kroki – czytamy w New York Times.
Danish Prime Minister Mette Frederiksen announce that all mink at all mink farms in Denmark must be killed. Coronavirus have mutated in mink and that could ruin the effect of a future Covid19 vaccine.
Denmark is the worlds largest producer of mink fur https://t.co/r94PCASpIL— Ole Ryborg (@OleRyborg) November 4, 2020
We wrześniu duńscy naukowcy informowali, że wirus rozprzestrzeniał się również z ludzi na norki, a nie tylko z norek na ludzi, jak twierdzi dzisiaj duński rząd. Mutacja wirusa, którą mają przenosić norki prawdopodobnie nie jest groźna dla ludzi. Może natomiast wpłynąć na skuteczność przygotowywanej szczepionki przeciwko COVID-19. Duński minister zdrowia Magnus Heunicke widzi korelację między bliskością ferm norek a liczbą zakażeń, i twierdzi, że dalsza hodowla norek zagraża bezpieczeństwu i zdrowiu publicznemu.
Dania jest największym producentem futer w Europie. Hodowlą zwierząt na futra zajmuje się ponad 1000 ferm. Rząd zapowiedział rekompensaty dla hodowców.
O pomoc w eksterminacji kilkunastu milionów zwierząt poproszono siły zbrojne. Czy to oznacza, że norki nie będą usypiane w sposób humanitarny, tylko zostaną zastrzelone? Panika związana z epidemią koronawirusa znowu zbiera większe żniwo niż sam wirus. I j jak zwykle koszty ponoszą najsłabsi.