We władzach PSL szykuje się awantura o przyczyny porażki w eurowyborach. Recepta części działaczy jest jasna: PSL musi iść do wyborów parlamentarnych samodzielnie.

Ostatnie wybory, zakończone zresztą gorszym wynikiem niż przed pięcioma laty (ludowcy stracili jeden mandat w europarlamencie) nie są jedyną porażką partii, pragnącej uchodzić za reprezentanta wiejskiego elektoratu. PSL od lat regularnie traci wpływy na wsi. Jeżeli czegoś szybko nie wymyślą, staną przed widmem anihilacji.

Za błąd część działaczy uznaje pójście do wyborów w składzie Koalicji Europejskiej. Ich elektorat, jak uważają, źle zniósł ataki na Kościół, prezentowane na konwencji KE, oraz uczestnictwo w kampanii światopoglądowej, szczególnie poparcie dla ruchów LGBT.

Z drugiej strony, na partię wywierane są naciski ze strony ich dotychczasowych koalicjantów, by nie opuszczała KE, ponieważ wyjście PSL poważnie osłabi lub nawet doprowadzi do rozpadu struktury Grzegorza Schetyny. Niepokoje KE można zrozumieć, ale PSL musi myśleć o sobie – w ostatnich wyborach KE dostała na wsi jedynie 26,2 proc. głosów, podczas gdy PiS niemal 50 proc. To nie przegrana, to klęska.

W PSL uważają, że ratunkiem będzie powrót do demonstracyjnie podkreślanych konserwatywnych wartości i skręt w prawo, ponieważ zbytnia lewicowa retoryka im szkodzi. Na sztandary wróciło, jak w wypowiedziach Marka Sawickiego, straszenie „lewactwem” oraz wezwania, by, jeśli już wchodzić w jakąś koalicję, to konserwatywno-chadecką.

Być może w dyskusji wygra koncepcja, by do wyborów parlamentarnych pójść w koalicji z partiami antypisowskimi, ale wtedy PO i jej partnerzy będą musieli dużo więcej dać ludowcom miejsc na listach, niż ostatnio. Choć wydaje się, że pomysł, by PSL szedł do wyborów samodzielnie, znajdzie wielu zwolenników. To może być jednak gra zero-jedynkowa. Jeśli PSL zdobędzie poparcie na wsi, może zacząć odbudowywać struktury, ale jeśli przegra, będzie koniec tego ugrupowania.

Jedyne, czego konserwatywni ludowcy nie rozpatrują jako wariantu, to pójście w silną prospołeczną i lewicową retorykę, choć mogłoby to im przynieść pewien sukces. Polska wieś nie jest, wbrew pozorom, prokapitalistyczna. Ale PSL tego nie jest w stanie zrozumieć.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…