Nachalna antyaborcyjna propaganda od początku pierwszej kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości tylko wzrasta. Ordo Iuris stało się jedną z najważniejszych politycznych organizacji lobbystycznych w naszym kraju. Ich sojusze są naprawdę potężne. Kościół zezwala aktywistom na zbieranie podpisów pod obiektami kultu religijnego. Działają we współpracy z Prawem i Sprawiedliwością, pomimo tego, że Ordo Iuris jest jeszczr bardziej na prawo od oficjalnej linii partii rządzącej. Z kolei przyjaźń skrajnie konserwatywnych katolików z Konfederacją niejako potwierdziło małżeństwo Krzysztofa Bosaka z Kariną Walinowicz.
Polska scena polityczna przyzwyczaiła nas już do tego, że bez względu na porę roku, zbliżające się święta, sezon ogórkowy czy pandemię koronawirusa, najważniejszym tematem pozostaje aborcja, czy nawet szerzej – prawa kobiet. Na szczęście w Polsce żyją także osoby, które swój wolny czas i nerwy poświęcają na walkę z wielką machiną, jaką stworzyło Ordo Iuris. Także lewicowe ugrupowania polityczne nie stoją z boku. W czasie protestów kobiet w walkę o ich prawa zaangażowały się nowe osoby, wcześniej aktywne wyłącznie w internecie czy nawet nie interesujący się polityką. “Mamy dość” było okazją do wyjścia z domu. I choć strajki kobiet, w których udział brały setki tysiące osób nie przyniosły liberalizacji przepisów aborcyjnych, to i tak dokonały wielu zmian, nie tylko w tożsamości Polek i Polaków.
Czy został zrobiony pierwszy krok na rzecz budowy bardziej wolnego i egalitarnego społeczeństwa? Z pewnością dzęki staraniom aktywistek i aktywistów z partii Lewica Razem antyaborcjoniści stracili pewność siebie. To oni się boją, a nie działacze na rzecz prawa do przerywania ciąży. Zmienili również taktykę. Starych mężczyzn, którzy wygłaszali kłamstwa na temat aborcji z początku kończącej się dekady zastąpiła młoda kobieta, matka – Kaja Godek. Starzy wyjadacze wciąż są jednak w grze. Zmieniła się tylko ich funkcja w tej całej strukturze.
Dowodem na to niech będzie niedawne zamieszanie medialne związane z Chrystianem Szpilskim – wrocławskim działaczem Razem, asystentem posłanki Marceliny Zawiszy i członkiem rady konsultacyjnej Strajku Kobiet. Po konferencji prasowej wrocławskiej lewicy, środowiska antyaborcyjne, w której Szpilski uczestniczył, przeinaczyły jego wypowiedź, a następnie napisały cały artykuł na temat tego jednego zdania. Zasugerowały, że Szpilski powiedział, iż środowiska anti-choice „więzią w swoich domach kobiety, które chcą zabić swoje dziecko”.
Zapytałem aktywistę o to, co wydarzyło się pomiędzy nim a Fundacją Pro.
Michał Konarski: Dlaczego to właśnie ty stałeś się ziarnkiem piasku w oku antyaborcjonistów? W konferencji prasowej we Wrocławiu udział brały także Marta Stożek oraz posłanka, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Chrystian Szpilski: W ramach mojej działalności w Lewicy Razem staram się walczyć z Fundacją Pro – Prawo do Życia od 2018 roku i udaje mi się robić to z niemałymi sukcesami. Z mojej inicjatywy wszczęto już dwanaście różnych postępowań przeciwko Fundacji. Jestem przekonany, że mają mnie już po prostu dość. Uniemożliwiam im bowiem terroryzowanie mieszkanek i mieszkańców Wrocławia swoimi obrzydliwymi treściami. Ich niechęć do mojej osoby przekształciła się wręcz w paranoję. We wszystkich sprawach występuję jako oskarżyciel posiłkowy. Podczas jednego z posiedzeń sądu rejonowego we Wrocławiu, Mariusz Dzierżawski, założyciel Fundacji Pro – Prawo do życia nazwał mnie finansowanym przez Sorosa mordercą dzieci, którego zgubiła cywilizacja śmierci.
MK: Mariusz Dzierżawski jest byłym politykiem Unii Polityki Realnej. Jednym z jego największych sukcesów było zebranie pod ustawą zaostrzającą prawo aborcyjne ponad 450 tysięcy podpisów. Było to jednak w 2011 roku. Co ten człowiek robi i znaczy teraz?
ChSz: Dzierżawski za każdym razem występuję w imieniu fundacji w sądach, podczas rozpraw. Trudno usłyszeć od niego jakąś konstruktywną krytykę lub poważniejsze zarzuty w kierunku moim czy partii. Raz dowiadujemy się, że finansuje nas Soros, później, że izraelskie służby. Zagubił się też trochę w rzeczywistości. Ciągle podtrzymuje, że lewica, policja i sądy połączone są jakimś tajnym, ale bardzo udanym sojuszem.
MK: Czy masz jakieś rady dla osób działających na rzecz prawa do aborcji, angażujących się w protesty i inne akcje wymierzone przeciwko środowiskom skrajnej prawicy?
ChSz: Taka działalność jest naprawdę bardzo prosta i nie wymaga od nas szczególnych zdolności ani doświadczenia aktywistycznego. Widzisz ciężarówkę, billboard albo plakat ukazujący rozszarpane płody? Zrób wyraźne zdjęcie i wejdź na stronę http://zdalaodszpitala.pl/co-mozesz-zrobic/. Dowiesz się tam jak działać w zależności od tego czy spotkałeś_aś na swojej drodze pikietę czy lawetę – billboard czy inną formę terroryzowania mieszkańców obrzydliwymi treściami. Nasza strona to mały podręcznik, który przyda się każdemu, znajdziecie tam wszystko: od instrukcji aż po wzory odpowiednich pism.