Wobec ogromnej ceny, jaką w ostatnich latach Chiny płacą środowisku za przyspieszenie swojej gospodarki, władze postanowiły, że jednym ze sposobów walki o czyste powietrze będzie intensywny rozwój energetyki atomowej. Tymczasem znany uczony uprzedza o możliwej katastrofie chińskich elektrowni jądrowych.
Ambitne plany Chińczyków zakładają, że do 2020 roku zakłady energetyczne będą dawały 58 gigawatów mocy, by w kolejnych latach zwiększyć ten udział do 120 gigawatów. Obecnie na terenie Chin działają 23 reaktory jądrowe, które w sumie mają moc 19 gigawatów. Kolejnych 26 jest w budowie, a planuje się budowę jeszcze 39 reaktorów.
He Zuoxiu, jeden z najbardziej znanych chińskich fizyków, członek chińskiej Akademii Nauk, w wywiadzie dla „The Guardian” ostro skrytykował rządowe projekty. Autor wielu prac z dziedziny energetyki jądrowej, filozofii i ekonomii wątpi czy jego kraj jest w stanie zapewnić bezpieczny rozwój energetyki jądrowej jednocześnie gwarantując bezpieczeństwo swoim obywatelom przed skutkami możliwych awarii. Wśrod czynników, które w sposób istotny mogą wpłynąć na awaryjność budowanych elektrowni jądrowych, chiński fizyk wymienia: korupcję, słabe zarządzanie i brak umiejętności podejmowania decyzji. Uczony uważa, że wymuszane odgórnie przyspieszenie budowy reaktorów odbije się na ich słabym zabezpieczeniu. Jako dowód na słuszność swojego rozumowania He Zuoxiu wskazuje fakt, że według norm chińskich budowane i działające elektrownie jądrowe są bezpieczne. Problem w tym, że normy są przestarzałe i nie pasują do współczesnych wyzwań. Możliwe awarie przyniosą ogromne szkody, ponieważ zatrują wody podziemne a skutki katastrofy mogą dotknąć miliony ludzi.
Chiny po katastrofie elektrowni w japońskiej Fukushimie wprowadziły moratorium na budowę elektrowni atomowych. Jednak wobec technologicznych wyzwań i pogarszającego się stanu powietrza (chińska energetyka opiera się na węglu) moratorium zniesiono.
Gdyby Chiny wstrzymały budowę elektrowni atomowych lub zwolniły tempo ich budowy, to skutki zanieczyszczenia powietrza byłyby ogromne nie tylko dla samych Chin ale też dla ich sąsiadów. Z drugiej węgiel jako główny surowiec energetyczny daje utrzymanie milionom górników i ich rodzinom, a tym samym jest ważnym elementem polityki społecznej.