
Dokładnie 6 sierpnia 1945 roku amerykański bombowiec zrzucił na Hiroszimę pierwszą w dziejach bombę atomową. Do dzisiaj 56 procent Amerykanów uważa, że było to działanie usprawiedliwione, które zakończyło wojnę.
70 lat temu o godzinie 8.15 amerykańska superforteca B-29 o dźwięcznym imieniu „Enola Gay” zrzuciła na Hiroszimę ładunek o równowartości 16 tysięcy ton trotylu. W przeciwieństwie jednak do konwencjonalnych materiałów wybuchowych towarzyszyło mu zabójcze promieniowanie. Pierwotnie Hiroszima była jednym z czterech potencjalnie wytypowanych celów. O jej tragicznym losie przesądził jednak zwiad meteorologiczny. Do dziś nie udało się ustalić dokładnej liczby ofiar tego bestialskiego ataku. Według różnych szacunków, w wyniku samego wybuchu i wskutek jego następstw zginęło od 90 do 166 tysięcy ludzi.
Drugim z miast, na które zapadł wyrok było Nagasaki, gdzie trzy dni później powtórzono atak.
„Enola Gay” to imię i panieńskie nazwisko matki dowódcy bombowca Paula Tibbetsa. „Chłopcy, właśnie zrzuciliście pierwszą w historii bombę atomową” – pochwalił swą załogę Tibbets, gdy eksplozja wstrząsnęła samolotem.
Iskrzy między Kijowem a Warszwą. USA szarpną cuglami?
Od kilku dni obserwatorzy międzynarodowego życia politycznego zadają sobie pytanie, czy os…
Bestialstwo Amerykanów było podyktowane raczej chęcią pokazania światu swej dominacji to przecież amerykanie nie zgodzili się na Japońskie warunki kapitulacji i zrobili to celowo by przetestować swoją nową broń i jakoś trudno uwierzyć że cele które obrali były przypadkowe czy też były wynikiem pomyłki amerykańskiego wywiadu ci ludzie zostali po prostu zamordowani z zimną krwią bzdury rozpowszechniane przez Amerykańską propagandę po dokonanej zbrodni o domniemanej trosce o uniknięcie dużej ilości ofiar zrobiły bardzo wielu ludziom papkę z mózgów a zdruzgotany przez zwycięzców rząd Japonii musiał zgadzać się i podpisywać wszystko co im łaskawie podsunięto
bestialstwo? owszem, bo miast przetestować bombę atomową na siłach zbrojnych japonii – zbombardowano miasto pełne cywili.
czy przyspieszyło zakończenie drugiej wojny światowej? owszem – zarówno władze usa jak i japonii były pewne, że wkroczenie wojsk usa na rdzennie japońskie treny będzie kosztowało obie strony mnóstwo ofiar i przedłuży działania wojenne o kilka miesięcy. obydwie strony szacowały starty w ludziach po stronie japończyków do ok. 1 miliona osób, zanim dojdzie do kapitulacji.
wystarczy poczytać trochę książek o wojnie na pacyfiku.
co do zabójczego promieniowania – to może lekcje z fizyki by wam się przydały.
wszyscy byli pewni, że hiroszima i nagasaki będa niemożliwe do zamieszkania przez 70-100 lat. jak się okazało – najbardziej szkodliwe promieniowanie gamma było emitowane przez bardzo krótki czas (sama eksplozja), opad radioaktywny dzięki warunkom pogodowym nie skaził niczego więcej poza terenem miast i ich okolic. owszem, ofiar było stosunkowo dużo, ale mniej niż przewidywano na początku – choćby ze względu na to, że obydwie bomby były „czyste” pod względem zastosowanego materiału rozszczepialnego (uran 235 w hiroszimie, pluton 239 w nagasaki), zaś produkty rozpadu tychże materiałów (radioaktywne izotopy strontu i cezu) – całkowicie rozkładają się w glebie po ok. 100 latach, przy czym postęp rozkładu jest geometryczny nie zaś arytmetyczny. obydwie bomby zostały zdetonowane na wysokości od kilkuset metrów do półtora kilometra, więc ilość gleby zassanej i skażonej przez obydwie eksplozje była o wiele mniejsza, niż gdyby zdetonowano je na powierzchni gruntu. a zdetonowano je nad ziemią dlatego, żeby uzyskać kulę ognia i falę uderzeniową o odpowiedniej mocy i zasięgu.
polecam film „trinity and beyond” na początek znajomości z tematem broni nuklearnej.
poza tym, zdjęcie użyte do zilustrowania „artykułu” na poziomie „faktu” i „super expressu” – pochodzi z testów z bronią atomową na atolu bikini z roku 1946: operacja „crossroads”, test nr 2 „baker” (podwodna eksplozja atomowa).
30 października 2016 roku minie 55 lat od najpotężniejszej eksplozji termojądrowej w dziejach ludzkości – radzieckiej bomby wodorowej an062 „car bomba”. wspomnicie o tym? i też napiszecie bzdury o śmiertelnym promieniowaniu? i zilustrujecie artykuł nieadekwatną fotką?
o wiele większe skażenie radioaktywne gruntu niż w hiroszimie jest np. między dwiema kornwalijskimi wsiami st stephen in brannel i grampound road, gdzie znajdowała się kopalnia cyny, miedzi i uranu „south terras mine” – tam uran traktowano jako odpad kopalniany do końca XIX wieku i wyrzucano do lasu (póki nie okazało się, że tzw. ruda „czarnej cyny” to skarb i zaczęto wysyłać próbki uranowe między innymi do laboratorium marii skłodowskiej-curie i piotra curie), a ze skał zawierających rudę uranową zbudowano naziemne budynki kopalni – przy czym jest to głównie promieniowanie alfa (bariera nieprzekraczalna dla radioaktywnych cząstek – nieuszkodzona skóra, ubranie, kartka papieru).
radioaktywne izotopy strontu i cezu powstają poprzez napromieniowanie wapnia i potasu zawartego w glebie, nie są zaś bezpośrednimi produktami rozpadu jąder uranu i plutonu – mój błąd.
materiał o ludobójczym gazowaniu ludzi w Auschwitz skomentujesz zapewne podając skład zyklonu b…
Chodzi raczej o to, by odpowiednie dać rzeczy słowo, zamiast rozpowszechniać infantylne i niezgodne z faktami propagandowe brednie.