W weekend premier egipski Ibrahim Mehleb złożył rezygnację, co oznacza podanie się do dymisji całego rządu. Prezydent Abdel-Fattah el-Sissi przyjął dymisję i powierzył misję utworzenia nowego rządu dotychczasowemu ministrowi przemysłu naftowego.
Choć oficjalnie nie podano przyczyn upadku gabinetu, to liczni komentatorzy wskazują na skandal korupcyjny sprzed kilku dni. W poniedziałek 7 września Minister rolnictwa Salah el-Din Helal (na zdjęciu) wraz z kilkoma innymi osobami został aresztowany pod zarzutem korupcji. Oskarżony jest o przyjmowanie łapówek w zamian za udostępnianie należących do państwa gruntów na lokalizowanie tam atrakcyjnych inwestycji, m.in. luksusowych hoteli.
Ponadto, jak podaje „The New York Times”, prokuratura poinformowała, że zarzuty korupcyjne dotyczą także dotychczasowego premiera Mehleba. Podejrzewany jest o udział w aferze, w którą byli zamieszani synowie byłego prezydenta Hosni Mubaraka, związanej ze sprzeniewierzeniem pieniędzy przeznaczonych na renowację pałacu prezydenckiego. Zapytany oto podczas konferencji prasowej, Mehleb nie udzielił odpowiedzi i spiesznie opuścił salę.
Sytuację w Egipcie dodatkowo zaostrzył protest studentów przeciwko ułatwieniom w przyjmowaniu na studia dzieci oficerów służb specjalnych i sędziów, którzy, jak uzasadniała tę decyzję Najwyższa Rada Uniwersytecka, pełnią „obowiązki wobec narodu”. Wobec protestujących studentów policja użyła siły, jeden z dziennikarzy został ranny w oko.