Paweł Augustyn oświadczył, że zadłużeni lokatorzy będą nadal wyrzucani z mieszkań komunalnych. Zapewnił jednak, że miasto będzie budować nowe lokale.
Augustyn objął stanowisko prezesa Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych 13 kwietnia. W środę wystąpił na antenie poznańskiego Radia Merkury. Już na wstępie przedstawił się jako zwolennik „świętego prawa własności”. Potem oświadczył również, że kierowana przez niego instytucja nadal nie będzie miała litości dla lokatorów dotkniętych trudną sytuacją materialną. „Eksmisje będą wykonywane zgodne z zaplanowanych rytmem” – zapowiedział.
W dalszej części audycji zapewnił, że za jego rządów ZKZL przyspieszy proces powstawania nowych mieszkań komunalnych. Zapytany przez prowadzącego audycje czy realne jest zbudowanie 4 tys. lokali, co było obietnicą wyborczą prezydenta Jacka Jaśkowiaka, oświadczył, że w ciągu 5-7 lat taka inwestycja zostanie zrealizowana. Według Augustyna miasto powinno się skupić na wznoszeniu nowych budynków, zamiast remontowania starych lokali, co jest jego zdaniem zbyt kosztochłonne i czasochłonne.
Augustyn na stanowisku szefa ZKZL zastąpił Jarosława Pucka, który w stolicy Wielkopolski został zapamiętany jako pomysłodawca i główny orędownik powstania osiedla kontenerowego przy ul. Średzkiej, gdzie w ramach kary społecznej zsyłani byli tzw. „kłopotliwi lokatorzy”. Z tego powodu zapracował sobie na przydomek „poznański Rudolf Hoess”, nadany mu przez miejscowego działacza anarchistycznego, Marka Piekarskiego.
Wywodzący się z ruchów miejskich obecny prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak podczas kampanii wyborczej jesienią 2014 r. obiecał rozwiązanie wielu problemów związanych z polityką mieszkaniową. Oprócz tysięcy mieszkań komunalnych, w Poznaniu miało powstać m.in. biuro interwencji lokatorskiej, w którym zadłużeni, zagrożeni eksmisjami albo prześladowani przez czyścicieli kamienic mieszkańcy mogliby uzyskać bezpłatne porady prawne. Obietnica nie została jednak zrealizowana.