Zaczęło się od strajku kierowców, ale teraz można już mówić o ludowym powstaniu: Ekwadorem od pięciu dni wstrząsają potężne protesty przeciwko rządowi prezydenta Lenina Moreno. Obywatele i obywatelki nie chcą pakietu „oszczędności” podyktowanego przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Wyszli na ulice, gdy rząd wycofał się z subsydiowania paliw, co spowodowało lawinowy wzrost ich cen.

Prezydent Ekwadoru Lenín Moreno oskarża swojego poprzednika i byłego mentora, socjalistę Rafaela Correę, o próbę dokonania zamachu stanu. Moreno, socjaldemokrata „nawrócony” na neoliberalizm, przyjaźń z USA i Międzynarodowym Funduszem Walutowym, nie przyjmuje do wiadomości, że narzucane przez niego zmiany naprawdę uderzyły w społeczeństwo. Zakończenie rządowego programu subsydiowania oleju napędowego i benzyny, które było jednym z warunków przyznania przez IMF kredytu w wysokości 2,4 mld dolarów, przyniosło wzrost cen zabójczy dla przeciętnego obywatela. Olej napędowy podrożał o połowę, benzyna – o jedną czwartą. Ekwadorski rząd nie ukrywa również, że to dopiero początek „niezbędnych reform”, a kolejne planowane działania obejmują wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw i zwolnienia w budżetówce.

W czwartek przeciwko tym zmianom rozpoczął się strajk kierowców, następnie do protestujących dołączali też inni pracownicy. Rdzenna ludność Ekwadoru od poniedziałku blokuje główne drogi na prowincji. Reakcja policji była stanowcza: tylko do poniedziałku aresztowano 477 demonstrantów. W takiej sytuacji musiała wybuchnąć ludowa złość przeciwko prezydentowi, który już wcześniej ignorował pokojowe protesty przeciwko cięciu wydatków publicznych i rozmowom z IMF, musiało dojść do aktów zniszczenia. W poniedziałek tłum obrzucał kamieniami i bombami domowej produkcji budynki rządowe, zniszczył również otoczone pojazdy wojskowe. Równocześnie część przywódców protestów, w tym wzywający do przedterminowych wyborów prezydenckich były prezydent Rafael Correa, mówią o celowych prowokacjach organizowanych przez ludzi Moreno.

Moreno razem z rządem opuścił dziś stolicę i przeniósł się do Guayaquil w zachodniej części kraju. Przed odjazdem w poniedziałek zdążył obrazić protestujących, oznajmiając w telewizyjnym wystąpieniu, że w kraju nie mają miejsca zamieszki wywołanie niezadowoleniem społecznym, a motywowane politycznie akty wandalizmu i grabieży. Z wyrazami solidarności dla Moreno pośpieszył inny latynoamerykański „mąż stanu” – samozwańczy prezydent Wenezueli Juan Guaido, który oskarżył o knucie przeciwko ekwadorskiemu prezydentowi… ludzi Nicholasa Maduro.

Tymczasem do stolicy zbliża się marsz 20 tys. przedstawicieli rdzennych ludów Ekwadoru, którzy mają tylko jedno żądanie: wycofać cały pakiet neoliberalnych reform ustalonych z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. W rozmowie z wenezuelską telewizją TeleSUR maszerujący oznajmili, że w tej kwestii między nimi a prezydentem Moreno żadnych kompromisów być nie może.

patronite

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. „aresztowano 477 demonstrantów” – to w Ekwadorze Hamerykance też będą zagrabiać mienie pożydowskie?

  2. Oprócz ustępstw na rzecz mega-korporacji (o czym wspomina tekst) Moreno pochylił się nisko nad „prośbami” idącymi ze strony Brytyjczyków i Jankesów, de facto wydając im……..Assange’a z ekwadorskiej ambasady w Londynie. Dziwnym trafem po kilku dniach od tej haniebnej decyzji MFW przyznał Ekwadorowi wspomniane pożyczki..Na pewno nie było w tych obu przypadkach przypadku……

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…