Czy Amerykanie robiliby zamach stanu w Boliwii dla samej Tesli? Przemysł światowy coraz bardziej potrzebuje litu, niezbędnego do produkcji baterii samochodów elektrycznych. Ich produkcja się rozwija, bo takie pojazdy wydają się bardziej ekologiczne. Zaraz po zamachu niemiecka spółka ACI Systems ogłosiła, że jest pewna, że jej kontrakt z przyszłym boliwijskim rządem zostanie wznowiony. Od razu w górę poszły akcje amerykańskiej Tesli, która jest biznesowym partnerem Niemców.

Lider neoliberalnej opozycji Luis Fernando Camacho pozdrawia swych zwolenników, obiecuje „Biblię w Pałacu Prezydenckim”. 10 listopada 2019. twitter

W ciągu najbliższych lat używanie litu w bateriach ma się podwoić, a nie ma go dużo na świecie. Kupuje się go głównie w Australii, Chile i Argentynie, ale boliwijski region Potosi zawiera – jak się dziś szacuje – 0d 50 do 70 proc. światowych złóż litu. W grudniu zeszłego roku Evo Morales, obalony pięć dni temu prezydent, podpisał kontrakt Niemcami z ACI Systems na wydobycie litu.

Ale chodzi o złoża nienaruszone i miejscowi zaczęli protestować przeciw przyszłym dołom w ziemi. Morales pojechał ich wysłuchać i przekonać, lecz w końcu, na kilka dni przed zamachem (4 listopada) zerwał strategiczny kontrakt. Wcześniej mówił, że trzeba uprzemysławiać Boliwię, a potem, że należy wynegocjować lepsze warunki dla mieszkańców albo całkiem znacjonalizować wydobycie i nawet produkować baterie.

Zarówno rynek amerykański, jak i niemiecki bardzo potrzebują litu. Elon Musk zapowiedział otwarcie nowej, wielkiej fabryki Tesli pod Berlinem (8 tys. zatrudnionych). Niemcy zostaną liderem produkcji samochodów nowej generacji. Wszystko wskazuje, że po zamachu stanu wydobyciem boliwijskiego litu zajmą się prywaciarze, ale Amerykanom chodziło raczej o zniszczenie najsłabszego politycznego sojusznika Wenezueli i Kuby oraz przywrócenie swej władzy, niż konkretnie lit, który i tak będzie do nich należał.

paypal

 

 

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Kolejny święty graal ekologów – auta elektryczne. Tylko do ich wyprodukowania wytwarza się tyle ile spali taka Tesla wyposażona w silnik diesla przejeżdżając 50 000 km.
    A ja się grzecznie pytam kalą ilość CO2 trzeba wytworzyć aby pozyskać pozostałe składniki (metale ziem rzadkich) potrzebne do produkcji tego ,,wynachodka”? J
    I drugie pytanko Jaka jest wypadkowa sprawność procesu produkcji przesyłu EE, ładowania baterii i wykorzystania energii w takiej Tesli?
    Sprawność wykorzystania energii spalania w elektrowni jest nieco wyższa jak w silniku spalinowym i wynosi circa 60-65%. Silnik spalinowy jest tu nieco gorszy i jego sprawność można przyjąć na poziomie 40-45%. Przesył energii od wytwórcy do gniazdka w chałupie użytkownika to jakieś 0,80-0,85.Przetworzenie EE z gniazdka do formy ,,przyswajalnej” dla akumulatorów 0,85, ładowanie baterii 0,70-0,75. Sprawność wykorzystania EE w napędzie elektrycznym (przetwornica PWM+silnik) 0,85.
    Podliczmy teraz.0,65×0,8×0,85×0,7×0,85=0,26.
    Podsumowując: Tesla z silnikiem diesla pozostawi w trakcie swojego życia ponad DWUKROTNIE MNIEJSZY ŚLAD WĘGLOWY od elektrycznej siostry!

    1. Zapomniałeś kolego o takim drobiazgu: auta elektryczne mają zasięg w porywach 300 km… czyli jak pojadę do Poznania, to już nie wrócę na jednym ładowaniu. A moje nie najnowsze, 10 letnie auto z silnikiem diesla ma zasięg 1200 km bez proszenia. Czas naładowania takich baterii na maksa to kilka godzin (może wkrótce będzie to kilkadziesiąt minut), a czas tankowania paliwa płynnego też na maksa – kilka minut. Drobna różnica! Elektryki są po prostu niepraktyczne.

    2. Sprawność elektrowni (turbiny parowej) wynosi ok. 30% i jest mniejsza niż silnika wysokoprężnego.

    3. @ JAA.
      Jesteś tak głupi ze próbujesz z arytmetyką dyskutować?
      A może przeczytaj raz jeszcze to co napisałem?
      Tu masz w skrócie (dla ruskich mgieł).
      1) samo wytworzenie akumulatora do Tesli powoduje powstanie CO2 równoważnej ilości jak przejechanie tym autem 50000 km z napędem dieslowskim.
      2) a ile trzeba wytworzyć CO2 aby ten szajs zutylizować?
      3) do produkcji napędów elektrycznych używane są w sporych ilościach tzw metale ziem rzadkich, które ze względu na toksyczność muszą być poddawane odzyskowi. Ile CO2 trzeba wytworzyć przy utylizacji tego ,,dobra”?
      4) sprawność procesu paliwo-energia elektryczna-przesył-ładowanie baterii-eksploatacja, która POWODUJE DWUKROTNIE WYŻSZĄ EMISJĘ CO2 niż zwykły diesel. (po prostu nic nie dzieje się bez strat, a łąćzne straty w procesie powodują efektywną sprawność układu na poziomie 23-28% przy sprawności diesla w granicach 40-45%.
      Teraz Wania paniał???

    4. @Poziomka.
      Współczesne zespoły energetyczne opalane węglem mają sprawność ponad 60%, a turbozespołu opalanego gazem dochodzą do 75%.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…