Po trzech latach stagnacji, światowe emisje CO2 w 2017 r. znacząco wzrosły – podała dziś Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA): „Obecne wysiłki na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi są daleko niewystarczające” . Pod koniec 2015 r. w Paryżu świat postanowił utrzymać wzrost średniej temperatury do 2030 roku poniżej 2, czy nawet 1,5 stopnia Celsjusza. Jeśli wierzyć raportowi IEA, wydaje się to coraz mniej możliwe.
Przemysłowe emisje dwutlenku węgla, które meteorologia oskarża o wpływ na niekorzystne zmiany klimatyczne, wzrosły o 1,4 proc., osiągnęły prawie 33 gigatony w zeszłym roku. Według IEA, zwyżka wiąże się z „solidnym” światowym wzrostem gospodarczym (3,7 proc.), niskimi cenami na paliwa kopalne i mniejszym wysiłkiem ogółu na rzecz zmian w energetyce. Zapotrzebowanie na energię na świecie wzrosło w ub. roku o 2,1 proc.
Agencja zauważa, że zwiększenie emisji co2 kontrastuje z zamiarem „koniecznej” redukcji, którą postanowiły państwa świata w Paryżu. To może im przeszkodzić w osiągnięciu celu powstrzymania wzrostu średniej temperatury. „Obecne wysiłki przeciw zmianom klimatycznym są dalece niewystarczające” – mówił dziś dyrektor wykonawczy IEA Fatih Birol.
Wzrosły emisje dużych gospodarek, choć gdzieniegdzie minimalnie zmalały, jak w Meksyku, Stanach Zjednoczonych, Japonii i Wielkiej Brytanii. Chiny miały 7 proc. wzrostu gospodarczego, ale już tylko 1,7 proc. wzrostu emisji. To konsekwencja stawiania na energie odnawialne. Chiny przestawiają się też powoli z węgla na gaz.
Europa odnotowała wzrost 1,5 proc. emisji co2. To się nie bardzo zgadza z deklaracjami politycznymi na Konferencji Paryskiej. Europa miała być „wzorem” przyjęcia ekologicznego kierunku, w którym ma iść nasza planeta.