Site icon Portal informacyjny STRAJK

Energia z powstańca w reklamie. „Powiedziecie, że to fejk”. Niestety nie

twitter.com

Były już prześcieradła z ruinami Warszawy, kije bejsbolowe ze znakiem Polski Walczącej i turnieje piłkarskie „Małych Powstańców”. W tym roku rynek reklamowy sięgnął po jeszcze grubszy kaliber. Koncern PGE opublikował reklamę sugerującą, że ofiary Powstania Warszawskiego wygenerowały energię podobną do elektrycznej.

Młody chłopak w żołnierskim płaszczu, z karabinem i hełmiem z charakterystyczną szarfą. Pod spodem podpis: „Poświęcenie to wielka energia”. Nad głową – logo PGE z hasłem: „zapewniamy energię”. Taką reklamą zafundowała jedna z największych państwowych firm w naszym kraju. Bez cienia żenady wykorzystano jedną z największych tragedii czasów wojennych do zwrócenia uwagi na markę. Obrazek ukazał się m.in. w tygodniku „Sieci Prawdy” braci Karnowskich (do niedawna: „wSieci”) oraz został zainstalowany jako wielkoformatowa reklama m.in. w Alei Solidarności w Warszawie.

Reakcja dziennikarzy i komentatorów w mediach społecznościowych nie pozostawia żadnych wątpliwości. „To jest tak wielopiętrowo obrzydliwe, że słów brakuje” – napisał Wojciech Szacki (Polityka). „Nie ma już żadnych granic, a słowo zażenowanie na pewno jest nieznane PGE” – skomentował Patryk Michalski z RMF FM.

„Pozostaje się cieszyć, że spółkami Skarbu Państwa nie są McDonald’s i Coca-Cola. Już byłyby reklamy z hasłami Głód zwycięstwa/Pragnienie wolności” – irytował się  Łukasz Pawłowski z „Kultury Liberalnej”.

 

Z kolei Krzysztof Brezja z Platformy Obywatelskiej złożył zapytanie do ministerstw: energii i kultury o legalność wykorzystania wizerunku Polski Walczącej na plakacie.

Exit mobile version