Site icon Portal informacyjny STRAJK

Erdogan dla ubogich

Trybunał Konstytucyjny jest Polsce potrzebny – pomimo wszystkich „ale”, pomimo wszystkich wątpliwości i pomimo całego żalu, który można mieć do sędziów – konserwatywnych, sympatyzujących z kościołem, broniących nierzadko prokapitalistycznych rozwiązań, które same by się nie obroniły. Nie ma instytucji bez skazy, no, może poza Rzecznikiem Praw Obywatelskich, ponieważ Adam Bodnar niebezpiecznie zbliża się do ideału urzędnika – szlachetnego humanisty. Ale właśnie teraz nie możemy sobie pozwolić na to, żeby zostać bez sądu konstytucyjnego, w dodatku skłócając się z Europą i na własne życzenie wyłączyć się z kręgu krajów (względnie) cywilizowanego świata.

W Europie nie znajdziemy bowiem dziś lepszej (realnej, nie zaś w sferze bajań) lepszej alternatywy geopolitycznej niż UE. Nie ma szans, abyśmy zostali kolejnym stanem Ameryki, nie pójdzie na to nawet Donald Trump, jeśli jego Bóg pozwoli mu wygrać wybory. Przynajmniej dopóki, dopóty realne możliwości nie pojawią się na wschodnim, czy jakimkolwiek innym, horyzoncie – nie warto iść z Komisją Europejską na udry, zwłaszcza w sprawie, w której nie mamy racji.

Mamy bowiem sytuację, że partia rządząca (wszak ludzie ludziom zgotowali ten los) zawłaszcza wszystkie po kolei organy państwowe, łącznie z urzędnikami służby cywilnej, mediami, a nawet policją historyczną. Pragnie uczynić politycznym również sąd konstytucyjny. Demontaż służb, kaganiec nałożony na wymiar sprawiedliwości, białoruskie standardy karania za „żartowanie z władzy” (choćby na przykładzie ostatniego wystąpienia Macieja Stuhra), cenzura w kulturze, konserwatyzm obyczajowy, obudzenie demona teczek, masakra na prawach kobiet, smoleński cyrk – oto, co leży na jednej szali. Na drugiej leży populistyczna reforma 500 plus (dopiero czas pokaże, jakie będą konsekwencje spustoszeń w budżecie) i szereg pomniejszych, dobrych w zasadzie zmian (jak zapowiedź refundowania marihuany medycznej). Nie liczcie jednak na gruntowną, sensowną reformę podatków. Nie liczcie na rozwiązanie kryzysu w górnictwie. Nie liczcie na to, że w waszych kieszeniach zostanie więcej pieniędzy. Nie liczcie na to, że głos oddany na „socjalny” PiS się zwróci i przeważy pozytywną szalę. Nic z tych rzeczy, prawda jest taka, że wybraliście liberała przeciwko liberałom, nie socjalistę przeciwko liberałom. Kaczyński jest zbyt tchórzliwy na bycie drugim Orbanem. Jego populizm jest pusty i płytki. Nie jest długofalowo przemyślany, nie jest nastawiony ani na dopieszczanie prekariuszy, ani klasy średniej.

Taki człowiek nie może zostać bez kontroli konstytucyjnej. Owszem, Ustawa Zasadnicza nie jest dana raz na zawsze. Ale jeśli za jej zmienianie zabierze się ekipa Kaczyńskiego i Ziobry, to możemy być pewni, że zamiast nowego, lepszego Orbana otrzymamy żałośliwą, tragikomiczną wersję Erdogana dla ubogich (duchem).

[crp]
Exit mobile version