Site icon Portal informacyjny STRAJK

Europol: w Europie zaginęło ponad 10 tys. dzieci-uchodźców

Jak podaje europejska agencja kryminalna, wiele z nich mogło wpaść w ręce międzynarodowych gangów, handlujących żywym towarem.

wikimedia commons

Do 5 tys. zaginięć doszło we Włoszech, kraju do którego tylko w zeszłym roku przeprawiło się 150 tys. uchodźców. Ok  tysiąca zniknęło w Szwecji, która obok Niemiec przyjęła najwięcej przybyszów.

– Poszukujemy w tej chwili ponad 10 tys. dzieci. Nie wszystkie trafiły w ręce przestępców; niektóre z pewnością zostały przekazane rodzinom. Nie wiemy jednak, gdzie i z kim są i co się z nimi dzieje – mówi Brian Donald z Europolu. Zaznacza przy tym, że liczba 10 tys. to ostrożne rachunki, zaginionych może być o wiele więcej.

W 2015 roku w Unii Europejskiej znalazł się ponad milion uchodźców, jak wylicza Europol – 27 proc. z nich stanowiły osoby poniżej 18 roku życia. – To daje nam ok. 270 tys. dzieci. Nie wiemy, jak duża część z nich była pod opieką dorosłych, nie wiemy, ile jest w tej chwili – mówi Donald.  Jak podaje międzynarodowa organizacja „Save the Children”, aż 26 tys. mogło przybyć do Europy samodzielnie.

W październiku w Trelleborgu w Szwecji władze przyznały, że w ciągu miesiąca zaginęło ok. 1000 pozbawionych opieki dorosłych dzieci, znajdujących się w ośrodku dla uchodźców. Jak dotąd nie udało się ich odnaleźć, a raport, który ukazał się w zeszły czwartek, podaje, że policja „ma bardzo niewiele informacji na temat tego, gdzie mogą przebywać”. W Wlk. Brytanii liczba zaginięć tego typu wzrosła w ciągu zeszłego roku o połowę.

Jak podaje Europol, w Niemczech i na Węgrzech zatrzymano grupy przestępców, zajmujące się handlem migrantami; pozbawione opieki dzieci są dla nich łatwym celem. – W ciągu ostatnich 18 miesięcy powstała cała gałąź przestępczości, żyjąca z fali uchodźców. Są więzienia w Niemczech i na Węgrzech, w których większość aresztantów stanowią osoby, oskarżone o aktywność kryminalną związaną z kryzysem migracyjnym – mówi Donald. Agencja twierdzi, że siatki, zajmujące się przemytem ludzi przez Morze Śródziemne często są powiązane z grupami w Europie. Osoby, które trafią w ich ręce, traktowane są jak niewolnicy, kobiety i dzieci często zmuszane są do prostytucji.

– Te dzieci są wśród nas, jeśli są wykorzystywane, to to również dzieje się tutaj, pomiędzy nami – mówi Donald. – Jeśli ktoś je porwał, to nie trzyma ich w ciemnym lesie, w ukryciu. One są i będą widoczne; naszym obowiązkiem jako społeczeństwa jest być na to wyczulonym – twierdzi funkcjonariusz Europolu.

[crp]
Exit mobile version