Podział w rządzie chce wykorzystać opozycja: konserwatywna Koalicja Narodowa oraz ultraprawicowi Finowie, także jeden z koalicjantów socjaldemokratów, liberalne Centrum żąda dodatkowych kroków na rzecz ustalenia, kiedy Antti Rinne mówił prawdę i jak naprawdę rząd rozmawiał z pocztą, która niekorzystne dla pracowników zmiany szykowała od wiosny.

Najważniejszym przekazem w związku ze strajkiem jest jednak pokaz pracowniczej solidarności. Fińscy pracownicy najemni nie ograniczają się do oczekiwania, że lewicowy rząd (socjaldemokraci, zieloni, demokratyczni socjaliści i jeden koalicjant liberalny) będzie wprowadzał korzystne dla nich prawa, ale sami organizują się i reagują na bieżące problemy. To siła, z którą trzeba się liczyć.