Od dzisiaj wchodzi w życie nowelizacja ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, która utrudni firmom pożyczkowym wpędzanie ludzi w spiralę długów.
To bardzo proste. Podczas reklamy kolejnej firmy posługującej się symbolem miłego ptaszka lub płaza czy filmikami pokazujących szczęśliwych i bogatych dzięki kolejnej pożyczce ludzi, wystarczy popatrzeć na dół ekranu. Przez bardzo krótką chwilę pojawia się RSSO. Skrót ten oznacza Rzeczywistą Roczną Stopę Oprocentowania, czyli komunikat, ile naprawdę takie firmy biorą od pożyczki. Na głównym ekranie obiecują 10, 15 proc. w ciągu roku. Na dole jest prawda – 350 proc, 1200 proc. Tylko mało kto to czyta. Rezultatem są tysiące ludzkich dramatów.
Od teraz będzie ludziom choć trochę lżej. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) uzyska dodatkowe uprawnienia kontrolne wobec firm pożyczkowych. Za utrudnianie takiej kontroli, w czym dochodziły one do mistrzostwa, grozić teraz może kara 500 tysięcy złotych lub kara pozbawienia wolności do lat 2.
Nowelizacja przewiduje także, że firmy działać mogą na rynku wyłącznie w formie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub jako spółka akcyjna z kapitałem nie mniejszym niż 200 tysięcy złotych, co nie pozwoli, jak do tej pory bywało, odpowiadać do wysokości minimalnego kapitału czyli 5000 zł, co było jawną kpiną z wymiary sprawiedliwości. Klienci uzyskali dodatkową ochronę polegająca na tym, że w przypadku, jeżeli firmy te przekroczą ustawowy limit kosztów pozaodsetkowych, to będą mogli zwrócić sam kredyt, bez naliczanych w bandyckiej wysokości odsetek.
Wspomniane regulacje ustawy to oczywiście jedynie mały kroczek na drodze wiodącej ku ostatecznemu celowi, jakim jest całkowita likwidacja lichwiarskich firm pożyczkowych, ale dobre i to. Właśnie dzięki takim ruchom PiS kreuje się jako partia prospołeczna i pokazuje, że neoliberałowie przez lata sprawowania władzy przez neoliberałów pozwalali na funkcjonowanie prawa, które niszczyło ludzi zmuszonych przez niskie zarobki do zadłużania się w bezwzględnych firmach. Przekaz PiS jest prosty: teraz my to naprawiamy. Nie ma wątpliwości, że w ten sposób partia Kaczyńskiego zyska kolejnych zwolenników, dla których deptanie trójpodziału władz i niszczenie Trybunału Konstytucyjnego jest niewartym zauważenia drobiazgiem wobec poczucia, że państwo polskie bierze stronę biednych ludzi wykorzystywanych przez spekulantów finansowych.