“Skarbówka” w ogniu krytyki. Innej jednak niż, ta na którą natknąć się można w prawicowej prasie — od “Gazety Wyborczej” po apologetyczne pisma kultury smoleńskiej. Najwyższa Izba Kontroli oskarżyła US-y i Izby Skarbowe o zbyt niski poziom kontroli.
W opublikowanym 23 czerwca raporcie NIK zwraca “skarbówce” uwagę na nieskuteczną walkę z nielegalnym transferem zysków firm zagranicę.
– Urzędy kontroli skarbowej oraz urzędy skarbowe nie przeprowadziły wystarczających działań, które skutecznie zapobiegłyby uchylaniu się od opodatkowania przez podmioty z udziałem kapitału zagranicznego, poprzez transferowanie dochodów poza polski system podatkowy – podkreślają autorzy raportu.
Dokument wyraźnie wskazuje również na luki w polskim systemie prawa podatkowego. Wciąż brakuje tzw. klauzuli generalnej, która mogłaby pomóc w skutecznym przeciwdziałaniu unikania opodatkowania.
– Klauzula to rozwiązanie prawne stosowane wobec podatników podejmujących fikcyjne działania gospodarcze i tworzących sztuczne konstrukcje prawne, które mają im przynieść znaczne korzyści podatkowe. Negatywne zjawisko unikania opodatkowania istnieje w każdym kraju o gospodarce rynkowej, a klauzula generalna jest jednym z najczęściej spotykanych sposobów zwalczania tego zjawiska w krajach rozwiniętych – czytamy w raporcie. Urzędnicy NIK zaznaczyli także, iż wprowadzenie takiej klauzuli zalecają Komisja Europejska oraz Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy Europejskiej.
Niestety, okazuje się, że nie chodzi wyłącznie o luki prawne, ale także brak merytorycznego przygotowania urzędników skarbowych. NIK zarzuca fiskusowi “nadzwyczajnie rzadkie” kontrole w firmy działających w skali międzynarodowej, bo urzędnicy koncentrują się na zwalczaniu nieprawidłowości w podatku od towarów i usług (VAT). Mało tego, “skarbówka” — jak się okazuje — nie ma żadnych „systemowych narzędzi umożliwiających typowanie do kontroli podmiotów powiązanych kapitałowo i osobowo”. Oznacza to ni mniej, ni więcej jak pełną uznaniowość. Wskazano też na brak lub bardzo ograniczony dostęp do baz danych porównawczych, które umożliwiłyby ocenę, czy ceny stosowane w transakcjach pomiędzy podmiotami powiązanymi odbiegają od wartości rynkowych.
Kontrola NIK obejmowała okres od 1 stycznia 2012 r. do 30 czerwca 2014 r.
Warto, w tym kontekście, przypomnieć, że przedstawiciele kapitału, rząd oraz niektóre środowiska fałszywie zwane antysystemowymi powtarzają obłędne tezy o rzekomym ucisku fiskalnym czy niemal dyktaturze urzędników skarbowych w Polsce. Po raz kolejny okazuje się to jedynie medialną mantrą. Polska “skarbówka” jest wciąż zbyt łagodna i zbyt pobłażliwa dla polskich przedsiębiorców, zagranicznych koncernów i innych oszustów podatkowych.