
Sąd Rejonowy we Wrocławiu skazał prezesa Fundacji Pro-Prawo do Życia na karę 5 tys. zł grzywny. Nakazał tez publikację wyroku na stronie internetowej fundacji. Wyrok jest nieprawomocny.
Powody do radości mają działacze Partii Razem, którzy nagłośnili powieszenie krwawego billboardu na krzyżowaniu ulic Armii Krajowej i Ślężnej we Wrocławiu.
– To makabryczne, krwawe plakaty, które przekazują nieprawdziwą wiedzę o aborcji – twierdzili lewicowi działacze, kierując sprawę do sądu.
Jak podaje Polsat News, podstawą wyroku są art. 141 oraz 51 Kodeksu wykroczeń. Pierwszy z nich dotyczy umieszczania nieprzyzwoitych rysunków w miejscu publicznym, drugi – wywoływania zgorszenia.
– W przestrzeni publicznej nie ma miejsca na takie obrazy. To makabryczne, krwawe plakaty, które przekazują nieprawdziwą i nieaktualną wiedzę o aborcji – powiedziała we Wrocławiu Marcelina Zawisza, a krakowskie działaczki Razem zainicjowały ogólnopolską akcję zgłaszania krwawych antyaborcyjnych plakatów, które mówią nieprawdę o zabiegu przerwania ciąży.
– Akcja ma spore poparcie. Zwracają się do nas ludzie z pytaniem, co zrobić, kiedy zauważą taki billboard. Nie ma zgody, aby takie makabryczne obrazy stały na polskich ulicach, gdzie chodzą dzieci, matki w zagrożonej ciąży i te, które poroniły. Jest to dla nich bardzo traumatyczne – powiedziała rzeczniczka Razem Dorota Olko.
Natomiast prezes fundacji Mariusz Dzierżawski zapowiedział odwołanie od wyroku.
– Dla mnie to oczywiste, że jest to naruszenie konstytucyjnej swobody wypowiedzi i tak było w uzasadnieniach wielu sądów. Liczę na to, że w rozprawie apelacyjnej, sąd przyjrzy się sprawie wnikliwie.

Chiny ostrzegają przed upadkiem zachodnich giełd. Nadchodzi załamanie gospodarek?
Chiński gigant dołączył do tych zachodnich ekonomistów, którzy ostrzegają przed wielkim kr…
„To makabryczne, krwawe plakaty, które przekazują nieprawdziwą wiedzę o aborcji – twierdzili lewicowi działacze, kierując sprawę do sądu” — to jak twoim zdaniem Weronka wygląda „prawdziwa” skrobanka? Może płodzik na rozkaz „skrobaczkowego” doktorka grzecznie wychodzi z brzuszka i udaje się do klopa celem zanurkowania w kloace? A może płodzik jest wyjmowany przez „skrobaczkowego” delikatnie i w całości a następnie usypiany pavulonem?
Możecie durnie z tzw, lewicy zaklinać rzeczywistość ale skrobanka wygląda tak jak na wspomnianych plakatach — porozrywane części ciała które daje się rozpoznać jako ręka czy noga a to wszystko unurzane w krwi, wy zwolennicy bezrefleksyjnej skrobanki chcielibyście ów proceder odczłowieczyć aby lepiej spać………………..
Pozdrawiam, lewicowiec starej, socjalnej daty.
Widzisz The Compatriot, gdyby w dzikiej Wolsce był swobodny dostęp do antykoncepcji, jak to ma miejsce w przypadku podpasek czy papierosów, a młodzież nie musiała uczęszczać na lekcje indoktrynacji prowadzone przez fanatycznych katotalibańców, to skrobanki stały by się tak rzadkie jak białe kruki. A tak nie jest. A wtedy prolifcy mogliby wystawiać swe obrazki i namawiać do używania gumek. Comprendo?
Powinni cieszyć się z wyroku. W końcu jeśli wg ich narracji płód = człowiek, to grzywna potwierdza takie stanowisko. Zwłok ludzkich nie wolno pokazywać w przestrzeni publicznej. Natomiast odwołanie to ten sam kaliber hipokryzji, co robienie obrońcy życia z „mordercy” 500 „dzieci”.
Spoko, spoko, przykościółkowe szumowiny nie takie procesy wygrywały. To dopiero początek.