Kiedy PiS i PO wspólnie biją na trwogę, zwykle oznacza to dwie rzeczy: ktoś ośmielił się naruszyć dobre imię bogatych albo trzeba uderzyć w antyfaszyzm. Tak też było i tym razem.
Małgorzata Chmiel była wstrząśnięta, kiedy zobaczyła, że w serialu wyprodukowanym przez Netflix jej miasto – Gdańsk zostało zaprezentowane jako bastion antykapitalizmu i antyfaszyzmu. Chodzi o trzy napisy na murach w śródmieściu: „fuck ten rich”, „kill the rich” oraz „antifa zone”.
“Wandale zniszczyli m.in. Złotą Bramę, tunel pod ul. Okopową oraz zabytkowy budynek przy ul. Sierocej. Jakie działania podejmie Komenda Miejska Policji w sprawie ww. dewastacji?” – napisała na portalu społecznościowym.
Posłanka interweniowała również u oficjeli rządowych, którzy potraktowali donos posłanki opozycji z niespotykaną powagą. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, bliski współpracownik Mariusza Kamińskiego, Maciej Wąsik uspokoił polityczkę Platformy, że gdańska policja prowadzi już dochodzenia w następujących sprawach: zniszczenia zabytkowego budynku przy ul. Sierocej w Gdańsku poprzez naniesienie motywów graficznych, zniszczenia zabytkowej Złotej Bramy poprzez naniesienie napisów oraz naniesienia graffiti w tunelu przy ul. Okopowej w Gdańsku.
Poszukiwaniem autorów napisów zajmuje się wyspecjalizowane komando.
– Jednocześnie przekazuję, że komendant miejski policji w Gdańsku wydał decyzję w dniu 29 lipca 2019 r. w sprawie powołania koordynatora i zespołu ds. rozpoznawania środowiska tzw. grafficiarzy i zwalczania przestępstw i wykroczeń dokonywanych przez środowisko grafficiarzy w zakresie niszczenia mienia na terenie podległym służbowo Komendzie Miejskiej Policji w Gdańsku – poinformował Wąsik.
Napisy zdobiły centrum stolicy Pomorza przez kilka miesięcy. Ich zamalowanie nie było łatwą sprawą, właściciel Złotej Bramy – Stowarzyszenie Architektów Polskich – musiał uzyskać zgodę od konserwatora zabytków, a ten zażądał przygotowania dokumentacji remontowej.