Pomorska policja udostępniła nagranie z monitoringu, na którym widać mężczyznę wyrywającego z pomnika Kindertransportów figurę żydowskiego dziecka. Następnie wraz ze znajomymi sprawca pstrykał sobie z nią fotki. Trwają poszukiwania wandala.
Policja w drodze wyjątku zdecydowała się upublicznić wizerunek sprawcy. Poszukuje świadków, którzy mogliby pomóc w identyfikacji mężczyzny. Do zdarzenia doszło około 4.20 nad ranem 8 czerwca. Z przejścia podziemnego przy Podwalu Grodzkim podszedł do pomnika mężczyzna ubrany w czarną bluzę sportową, krótkie czarne spodenki i białe adidasy. Był prawdopodobnie pod wpływem alkoholu, podobnie jak towarzyszący mu znajomi.
Mężczyzna wdrapał się na pomnik i oderwał od niego jedną z figurek żydowskich dzieci. Potem cała grupa pozowała do selfie ze zniszczonym fragmentem pomnika.
– Zdecydowaliśmy się upublicznić monitoring i wizerunek mężczyzny, bo zależy nam szybkim jego ujęciu – powiedziała Aleksandra Siewert, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. – Mężczyzna odpowie za znieważenie pomnika i uszkodzenie mienia. Grozi mu za to nawet 5 lat więzienia.
Ponnik Kindertransportów upamiętniać ma podróż ponad 100 żydowskich dzieci, których rodzice, przeczuwając, iż zbliża się wojna, wysłali je do Wielkiej Brytanii i oddali pod opiekę brytyjskim rodzinom, tym samym ratując im życie. Większość bohaterskich rodziców nie mogła pozwolić sobie na wyjazd z Polski, zginęli podczas okupacji. Jednym z ocalonych dzieci był rzeźbiarz Franek Meisler, twórca pomnika w Gdańsku oraz dwóch jego bliźniaczych odpowiedników, stojących na dworcach w Londynie oraz Berlinie (dzieci przesiadały się tam do drugiego pociągu).