Fundacja Viva! odpowiedziała Centaurusowi na wyrażone w oficjalnym oświadczeniu wątpliwości dotyczące losu zwierząt po ewentualnym zamknięciu transportu konnego na szlaku do Morskiego Oka.
Kampania przeciwko transportowi i ubojowi koni fundacji Viva! ogłosiła na swoim profilu na Facebooku, że gotowa jest wziąć pod opiekę wszystkie konie w przypadku likwidacji bryczek lub zastąpienia ich wozami elektrycznymi. Fundacja nie chce na razie zdradzić szczegółów, chce aby opinie publiczna poznała je w dniu, kiedy transport konny przy Morskim Oku ustanie na dobre.
Jest to głos w dyskusji z fundacją Centaurus, która wyraża wątpliwości, czy aby na pewno rezygnacja z wozów konnych jest najlepszą decyzją z punktu widzenia dobrostanu zwierząt. Centaurus postuluje poprawę warunków pracujących koni, ale poddaje w wątpliwość sens całkowitej likwidacji bryczek – ponieważ należałoby wówczas zapewnić ponad 300 zwierzętom godne warunki, aby mogły przejść na emeryturę. Centaurus obawia się, że konie trafią do rzeźni i sukces będzie okupiony ich życiem.
„Deklaracja ta przecina spekulacje o bezzasadności walki o zakończenie transportu ze względu na życie zwierząt! Pod naszą opieką będą bezpieczne – zapewnimy im piękną emeryturę!
Przypomnijmy jeszcze tylko, że w ciągu ostatnich 5 lat trwania tego transportu z pracy wymieniono już około 300 koni, a na ich miejsce trafiły nowe, które również są eksploatowane ponad siły. To po raz kolejny potwierdza, że tylko zamknięcie tej nieetycznej formy transportu może przeciąć spiralę cierpienia!” – piszą aktywiści Vivy! na Facebooku. Namawiają do podpisywania petycji do Tatrzańskiego Parku Narodowego.