Demonizowany przez wielu amerykański miliarder George Soros zabrał głos na temat kryzysowej sytuacji, jaka panuje w Unii europejskiej z powodu postawy Polski i Węgier. Oba kraje poddał druzgocącej krytyce.
Swoja wypowiedź Soros zamieścił na stronie Project Syndicate. Zawarł w niej jednoznaczna deklarację, że Unia Europejska nie może sobie w żadnym wypadku pozwolić na cofnięcie się przed postawą rządów Polski i Węgier, która nie chcą się zgodzić, by kwestie wypłat z budżetu UE dla poszczególnych krajów członkowskich wiązać z przestrzeganiem praworządności opartej na zasadach, które wyznaje Unia.
„UE nie może sobie pozwolić na kompromis w sprawie zapisów o praworządności”, twierdzi Soros. Finansista uważa też, że poddanie się Unii żądaniom Morawieckiego i Orbana oznacza zagrożenie jej istnienia. To, według Sorosa, „zdecyduje o tym, czy przetrwa ona jako społeczeństwo otwarte, wierne wartościom, na których została założona”.
Miliarder uważa, że oba państwa powinny ponieść konsekwencje swoich postaw oraz zarzuca obu politykom, że ich rezerwa wobec europejskiej praworządności jest podyktowana przez cechy „osobistej i politycznej korupcji”, wskazując jednocześnie, że np. Orban stworzył cały system służący mu „okradaniu własnego państwa” i sugerując, że otoczenie Orbana wzbogaciło się nadmiernie.
Narracja Sorosa jest jednoznacznie oskarżająca Kaczyńskiego i Orbana i zachęca do niewypłacania Węgrom i Polsce żadnych wypłat z budżetu, który w sytuacji weta, musiałby być starym budżetem przedłużanym co rok. Miałoby to być karą za niewłaściwą postawę i jednocześnie sposobem na obejście weta obu państwa. Soros sugeruje także, że przy okazji walki z pandemią dokonano nadużyć i wezwał, by operacje te zostały skontrolowane przez Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Podobna procedurę miałby OLAF zastosować wobec węgierskiej umowy na zakup rosyjskiej szczepionki przeciw COVID-19.